Gawthrop
„
Deterioration”
Sentient Ruin Laboratories 2023
Podróży muzycznych odcinek kolejny. Tym razem gościmy,
uwaga, proszę usiąść, w Korei Południowej. Byliście kiedyś? Mi coś świta, ale
nazwy zespołu który mi wówczas przygrywał sobie za Diabła przypomnieć nie mogę.
Nie będę się więc zadręczał i przejdę do Gawthrop. „Deterioration” to
kompilacja dwóch pierwszych demówek zespołu, nagranych odpowiednio w dwa
tysiące dziewiętnastym oraz dwudziestym drugim, którą to Sentient Ruin
Laboratories postanowiło przedstawić światu w wersji winylowej. Natomiast
muzyka, jaka na tym krążku znajdziemy to ciężki jak jasna cholera doom / death
metal, z naciskiem na ten pierwszy człon. Jeśli pamiętacie i lubicie choćby takie
nazwy jak Thergothon czy Winter, to będziecie się tym wydawnictwem zajadać tak
mocno, że dopadnie was grzech obżarstwa. W zasadzie obie sesje brzmią tak,
jakby zostały nagrane jedna po drugiej. Nie ma tu żadnego przeskoku, ani pod
względem brzmienia, ani jakiegoś specjalnego rozwoju muzycznego. Sześć
umieszczonych na woskowym placku kompozycji to bardzo powolny i niebywale
masywny potwór. Koreańczycy niespiesznie rozwałkowują nas na miazgę za pomocą
ołowianych akordów, często zapętlonych, co nie znaczy, że monotonnych,
wgniatających w glebę swoją rytmiką i tonażem. Towarzyszący temu procesowi
zamulony, charczący w tle wokal dodaje całości odrobiny upiorności i
sadystycznego okrucieństwa. Nad całością rozpościera się z kolei lekki,
sludgeowo/stonerowy dym, zmuszający do zaciągnięcia się tymi dźwiękami i
odpłynięcia w strefy wewnętrznych, negatywnych wizji. Panowie nie silą się na
jakieś niepotrzebne urozmaicenia, jeśli nie liczyć śladowych sampli po
ichniemu. Tutaj wszystko jest w zasadzie proste jak konstrukcja siedmiotonowego
młota. Ma być ciężko, prosto i spełniać swoje mordercze zadanie. Zdecydowanie
nie są to tony które powinny wam towarzyszyć w momencie chwilowej depresji, bo
wówczas sięgnięcie po sznurek jest jedynie kwestią chwili. Ta muzyka potrafi
przytłoczyć i dobić, i jest w tym temacie bezlitosna. Sprawdzajcie zatem na
własne ryzyko. Choć i tak wiem, że nikt potem mi nie powie, że nie ostrzegałem.
-
jesusatan