Chupacabra
„Fortified
With Ashes”
Self – released 2023
Chupacabra
to bezwłose stworzenie, podobne do psa, które według legend Ameryki Łacińskiej
atakowało bydło i wysysało z niego krew. To także trio z Bristol, w Wielkiej
Brytanii, rodzinnego miasta pewnej thrashowej legendy Z kolei „Fortified With
Ashes” to debiutancka EP-ka zespołu, która lada chwila ujrzy światło dzienne.
Już na wstępie zaznaczę, iż warto się z tymi nagraniami zapoznać. Przynajmniej
z kilku powodów. Przede wszystkim, jeśli macie na ręce wycięte skalpelem hasło
„Slayer, kurwaaa!”, to w muzyce Brytoli Slayera znajdziecie całkiem sporo. Już
otwierający całość riff bezsprzecznie nawiązuje do największego
thrashmetalowego zespołu wszechczasów. A takich, trzy zamieszczone na
„Fortified With Ashes” kompozycje,
zawierają o wiele więcej. I trzeba przyznać, że nie jest to granie od kalki,
lecz autentycznie brzmiąca twórczość silnie zainfekowanego stylem Hannemana
umysłu. Nie jest to także wpychanie Slayera do każdego zakamarku, bowiem w
kilku fragmentach usłyszeć da się tutaj także bezpośrednie wpływy innych legend,
jak choćby Testament (zwłaszcza ten skręcający z lekka w death metalowe rejony)
czy Sodom. Jak łatwo się zatem domyśleć, nie usłyszymy na tym kawałku plastiku
nic odkrywczego, a najnowocześniejszym aspektem „Fortified With Ashes” jest
brzmienie. Bliżej mu do produkcji czysto komputerowej, aczkolwiek przyznać
trzeba, że realizator nie odarł tej muzyki z resztek człowieczeństwa. No i ta
okładka… Nota bene, bardziej pasująca mi chyba do technicznego death metalu. Przyznać
trzeba, że te czternaście, odegranych na dość sporej prędkości, minut to
solidny kawał agresywnego metalu, bynajmniej nie nużącego, z kilkoma mocnymi
przebłyskami. Ponadto nadmienić należy, że za mikrofonem mamy tutaj niejaką
Heather Taylor, która zdziera gardło na tyle intensywnie, iż w pierwszej chwili
nie zorientowałem się, że to śpiew płci ładniejszej. I jestem przekonany, że
gdybym o tym nie wspomniał, wielu z was dałoby się nabrać. Co by nie gadać,
przyznać należy, że wejście Chupacabra mają niezłe. Bez wątpienia, nie jest to
najwyższa klasa rozgrywek, ale na pewno wydawnictwo dające spore nadzieje na
przyszłość. Bardzo solidny materiał.
-
jesusatan