wtorek, 19 listopada 2024

Recenzja Unholdun „Fœhn”

 

Unholdun

„Fœhn”

Purity Through Fire 2024

To powstały w 2020 roku francuski projekt, za którym stoi jedna osoba. Założył go i za całość instrumentarium wraz z wokalem odpowiada niejaki Alexis Chiambretto, który dwa lata temu obwieścił swe istnienie światu epką, a obecnie właśnie wydaje debiutancką płytę. To co na nim się znajduje to black metal, ale niech nie zwiedzie nikogo kraj jego pochodzenia, bo nic eksperymentalnego ani dysonansowego na modłę francuską na nim nikt nie uświadczy. To klasyczny, skandynawski bleczur, który został zagrany na ostrych i lodowatych gitarach przy akompaniamencie dobrze słyszalnej sekcji niskotonowej. Całości towarzyszą rzecz jasna całkiem niezłe wokalizy, które swą zajadłością robią wrażenie. Aranżacje składają się głównie z jednostajnych i zapętlonych tremolo, które płyną w dość szybkim tempie, ale potrafią także zwolnić, przełamując tym samym hipnotyczność kostkowania i nieco urozmaicić ten materiał. To co głównie charakteryzuje „Fœhn” to odróżniająca go od typowych, zarówno tych chmurnych i chwytliwych północnoeuropejskich wydawnictw melodyjność, która swą epickością i kinematograficzną bojowością wskazuje na zainteresowanie Unholdun sceną kanadyjską. Podobnie jak u kapel z Quebecu za pośrednictwem tej produkcji doświadczyć można połączenia porywająco biczujących akordów z linią melodyczną, które wpędzają w trans i jednocześnie omamiają wzniosłymi harmoniami. Ich monotonność oraz zmienne porywy chłoszczą jak zimny, arktyczny wiatr, któremu wtórują wściekłe wrzaski Alexis’a, pomagając ranić skórę i duszę słuchających. Pierwszy krążek tego jednoosobowego bandu to krystalicznie wyprodukowany black metal, ale w pozytywnym znaczeniu, ponieważ selektywność oraz zimne brzmienie, pomimo wyraźnej melodyki, pozwala cieszyć się przez kilka odsłuchów jego drapieżnością. Łatwo przy tym wpada w ucho, kąsając boleśnie, ale równie szybko z niego wypada. Jednakże wielbiciele rogacizny w takim ujęciu nie będą z pewnością zawiedzeni.

shub niggurath




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz