13th Moon
„Putridarium”
Triangulum Ignis 2021
Mówiąc
Hiszpania wielu osobom przychodzą na myśl dwie hordy: Proclamation oraz Teitanblood.
Warto jednak poznać trochę więcej zespołów z tego kraju : Balmog, Marthyrium,
Necroracle, Prophets of Doom, Spectrum Mortis, Aversio Humanitatis,
Sartegos no i oczywiście13th Moon, którym Was dziś trochę pomęczę i
pozanudzam.
Po
4 latach przerwy od ostatniego materiału Katalończycy z 13th Moon
powracają z nowym wydawnictwem o nazwie „Putridarium”. Sądziłem, że po
tak długim okresie przerwy uraczeni zostaniemy przynajmniej 30minutowym
albumem. Zamiast tego dostajemy ponad 16minutową EPkę. W nagraniach gościnnie wystąpili : Mark of The
Devil z Cultes des Ghoules, Death Like Mass oraz Old Coffin Spirit
z Doombringeri Bestial Raids.
Mimo
dość krótkiego czasu trwania EPki
dostajemy solidną porcję surowizny zmieszaną z gruzem. Słychać, że jest
to przemyślany materiał pod każdym aspektem a Panowie z 13th Moon obcują
ze śmiercią na co dzień. Putridarium to czysty triumf śmierci i
bluźnierstwa. EPka posiada kilka bardzo mocnych momentów, które zasługują na złoty
medal. Głębokie wokale Shakh'ath’a świetnie dopełniają się z zawodzącymi
krzykami Marka z CDG. Kompozycyjnie nie uświadczycie tutaj nic
odkrywczego, ot proste riffy przechodzące z szybkiego kostkowania w pojedyncze
mocarne, wolne akcenty przeplatane z perkusją, która nie zapierdala raczej za
szybko.Ale to przecież tak ma być: brudno, minimalistycznie oraz piwnicznie.
Nie ma sensu, żebym dalej rozpisywał się pozytywnie na temat tej EPki, bo tu
ten klimat należy poczuć samemu na własnej skórze.
Jedyne
co mnie zawiodło w recenzowanym materiale to jego długość ( przypominam, że to
tylko 16minut po prawie 4 letniej przerwie w wydawaniu muzyki) oraz solówki,
których użycia nie dokońca rozumiem. Ok, może jedna z solówek pasowałaby jako
taki smaczek ale w tego rodzaju muzyce nie trawię solówek… tutaj nie powinno
być miejsca na tego rodzaju „ozdobniki”.
Z
drugiej strony wolę dostać bardzo dobrą EPkę która trwa 16 minut i wałkować ją
od dnia premiery po kilka razy dziennie (swoją drogą to to słucham tego jak
pojebany minimum 15 razy na dzień) niż album, który ma powyżej 30minut (z czego
połowa to tak zwane zapychacze, które są tylko po to by nazywało się, że zespół
nagrał pełny album). Takie właśnie jest Putridarium : krótkie ale kopie
po mordzie niesamowicie… czekam zdecydowanie na więcej od 13th Moon! Mam
szczerą nadzieję, że w ciągu kolejnych 2 lat Panowie uraczą nas kolejną Epką,
albo i nawet pełnym albumem!
Selvhat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz