Moral Implant
„Delusion”
Caligari Records (2025)
Bardzo
mnie cieszy bardzo dobra kondycja polskiego metalu w tym roku. Szerokie grono
dobrych wydawnictw niedługo poszerzy się o debiutancką EPkę stołecznych
grindowców z Moral Implant. Choć grupa istnieje od ośmiu lat dopiero teraz mamy
okazję usłyszeć jej premierowe nagrania, które lada dzień ujrzą światło dzienne
w barwach cenionej Caligari Records. Kilkanaście minut spędzone z „Delusion” na
pewno nie będzie czasem straconym, bo wydawnictwo te zdecydowane wymyka się
typowym dla gatunku schematom. Nie mówię w tym przypadku o jakichkolwiek
eksperymentach stylistycznych czy muzycznych eksploracjach, a raczej o
dźwiękowych tekstura jakże nieoczywistych dla tego nurtu. Premierowe nagranie
Warszawiaków wyróżnia się przede wszystkim brzmieniem, jakże zapiaszczonym,
ziarnistym, zupełnie niczym zamieć wywołaną nawałnicą szklanych opiłków.
Produkcja zaskakuje, intryguje, sprawia, że słucha się tego niewygodnie, ale i
z zaciekawieniem. Żadnego garażu, żadnej pierwociny, żadnej mechanicznej
chłosty – czysty żwir walący po oczach i uszach, chropowaty w każdej swojej
sekundzie. Muzycznie jest też bez zarzutu – szybko, intensywnie, klasycznie,
jakby na zupełnie drugim biegunie w odniesieniu na przykład do wydawnictw
Relapse sprzed około dwudziestu lat. Zwraca uwagę fakt, że sporo tu, a może
nawet trochę za dużo powtarzalności pewnych fraz i motywów, które dość
nachalnie próbują osaczać słuchacza. Czuć w tym skupienie i chęć pewnej
kalkulacji, sprawstwa, aby te wałki zapadały w pamięć. Moim zdaniem jest to
zabieg zupełnie zbyteczny w grindcorze, bo to muza, która ma iść na żywioł i
walić w ryj sekunda po sekundzie. Mimo wszystko panowie z Moral Implant
wychodzą na koniec z twarzą i pewne zauważalne niedostatki nie wpływają na
finalny odbiór całości. „Delusion” to kolejny dowód, że Ignacio ma dobre ucho i
potrafi znaleźć diamenciki, które choć może jeszcze nie oszlifowane dają
ogromną nadzieję na przyszłość i kolejne wydawnictwa. Oby na tej EPce się nie
skończyło, bo choć nie jest to materiał wybitny, to drzemie w wizji Warszawiaków
coś totalnie unikalnego, co przy pewnej dozie konsekwencji i cierpliwości może
się przerodzić w coś naprawdę zajebistego.
Harlequin

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz