Optical Sun
„Diabeł”
Self-Released 2025
Optical
Sun to kapela z Lublina, która powstała w 2017 roku. W swoim dorobku panowie
mają już epkę oraz debiutancką płytę, a jakoś na dniach powrócili z najnowszym,
drugim krążkiem. Lublinianie rzeźbią w materii sludge-doom metalowej, która
doprawiona jest stonerowymi naleciałościami, ale nie tylko, bo kilka rozwiązań
post-metalowych również można tutaj usłyszeć. Odrobinę rozrzedzają one duszne
powietrze „Diabła”, a także urozmaicają spójną strukturę muzyki Optical Sun, w
której jedynym wyłomem zdaje się być piąty wałek „Morte”, serwujący sporo
punkowych i modernistycznych rytmów. Reszta numerów, to już typowe, ciężkie i
muliste rzępolenie w wolnych i średnich tempach, którego ciężkie brzmienie
zostało wybitnie wzmocnione poprzez zastosowanie dwóch basów. Ten niecodzienny
eksperyment doskonale się sprawdza w kompozycjach naszych krajanów, ponieważ
nadał on im potężnego brzmienia, które potrafi przygnieść do gleby i
psychicznie zmęczyć. Podobnie sprawy mają się z tekstami, które wykrzykuje
szorstkim głosem wokalista, bo w swym wyrazie są brutalnie prawdziwe i
przygnębiające. Mogą one miejscami wydawać się jako odrobinę pretensjonalne, ale
to złudzenie, gdyż w niektórych utworach Optical Sun wykorzystuje wiersze
Zbigniewa Jerzyny i Kazimierza Ratonia więc ich liryczność jest tutaj w pełni
zrozumiała i doskonale wpisuje się w kreowane przez ten band dźwięki. To
ciekawe i mocne wydawnictwo, które swą wersją sludge-doom metalu miażdży i
wpędza w posępność. Absorbująca pozycja i interesująca brygada na polskiej
scenie, której wcześniej nie znałem. Intensywna muzyka, którą fani tego gatunku
łykną bez popitki. Ja również, choć czkawką odbijają mi się trochę, umieszczone
tutaj sample z filmów takich jak chociażby „Diabeł” Andrzeja Żuławskiego i
serialu „Przyłbice i kaptury”, które w mojej ocenie wciśnięto jakby na siłę,
przez co brzmią nieco sztucznie. Jednakże, poza tym małym zgrzytem to bardzo
dobry materiał, którego nie wypada, nie polecić.
shub
niggurath

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz