Everything Is Fire
“Everything Is Fire”
Defense Rec. 2024
Ależ tutaj mamy przepiękny wpierdol! Everything Is
Fire to zespół z Wejcherowa, który w maju zeszłego roku wychylił łeb na
powierzchnię wyrzygując swoją debiutancką EPkę, zatytułowaną po prostu „Everything
Is Fire”. No i faktycznie, jest na niej ogień, który trawi wszystko. Te cztery
kawałki to czysty deathmetalowy rozpierdol na najwyższych obrotach. Jeśli
tęsknicie za staroszkolnym graniem, za kwintesencją death metalu, z całym
bogactwem inwentarza, to to wydawnictwo jest dla was. Bez owijania w bawełnę…
Każdy z zamieszczonych na „Everything Is Fire” numerów to potężny cios prosto w
ryj. Czuć w tych numerach ducha z Florydy, lecz jednocześnie nie sposób
zaprzeczyć, że nagrania te nawiązują bardzo mocno do krajowej sceny z lat dziewięćdziesiątych
(która to zza oceanu czerpała, ale miała własny, wyczuwalny sznyt). Chłopaki
absolutnie się nie oszczędzają, tylko prują prosto przed siebie, czasami na
złamanie karku, serwując po drodze urywające łeb riffy. A każdy z nich jest
typowym moshowymuszaczem, bo ustać się spokojnie przy nich nie da. Pałker
wygrywa swoje rytmy chyba na jakichś nielegalnych sterydach, których
najwyraźniej posmakował także rzygający z maniakalną manierą wokalista, któremu
chyba nie w smak jego własna okrężnica. Chłopaki napierdalają prosto z serca, w
cudowny sposób przywołując ducha przeszłości, aż się chwilami łezka w oku kręci.
Wspomniałem o szybkości. Kiedyś jej wyznacznikiem był niezapomniany Docent. Można
powiedzieć, że ówczesna ekstrema to dziś już standard. Ale i w tym standardzie
można wspiąć się na wyżyny, czego dowód mamy właśnie na „Everything is Fire”.
Ten materiał jest tak intensywny, że po zaledwie piętnastu minutach pozostawia
po sobie totalne zgliszcza. Kocham takie
nagrania! Bo to jest prawdziwy, bezkompromisowy death metal, innowacjom się nie
kłaniający. Tu ma być gęsto ścielący się trup, zapach napalmu i totalna
zagłada. A nie jakaś popierdółka. Mam nadzieję, że chłopaki nie będą się opierdalać
i pójdą za ciosem, bo wejście mają naprawdę mocne.
-
jesusatan