środa, 26 listopada 2025

Recenzja Azketem „Amid”

 

Azketem

„Amid”

Darkness Shall Rise Productions 2025

Pierwsza płyta tego niemieckiego muzyka była otumaniającym i zimnym black metalem, który swą jednostajnością wprowadzał w trans i dusił mrocznym, doomowym usposobieniem. Nie wiem, jak było na poprzednim albumie, ale na najnowszej, trzeciej płycie, Azketem poszedł w inne klimaty. Na „Amid” nie usłyszycie już black metalu, choć ciężkie, lecz charakterystycznie brzęczące gitary mogą wskazywać na pokrewieństwo z tym gatunkiem, to muzyka tu zawarta przedstawia gotyckie ujęcie metalu. Sześć kawałków, z których leje się na potęgę melancholijnymi i nastrojowymi melodiami, do czego odpowiedzialny za całość Azken dograł wokalizy w stylu Type O Negative czy późnej Katatonii. Nie są one jednak tak „seksualne” jak w przypadku Amerykanów i tak romantyczne i przebojowe jak u Szwedów. Cechują się bowiem większą ciężkością, która zsyła na słuchacza gęstą aurę. Przygniata ona dość skutecznie swoją narkotyczną wersją takiego grania, skręcając momentami głęboko nie tylko w rejony posępnego gotyckiego rocka, ale również haczy o lizergiczne, stonerowe rytmy. Zawiesiste gitary, dopełnione przez ciężką sekcję rytmiczną i leniwe wokalizy, wraz z klawiszowym tłem, kreują senną i uspokajającą atmosferę, której trudno się oprzeć, i jeśli ktoś lubi zanurzyć się w pełnym boleści i rozpaczy świecie, to łyknie tą produkcję bez popitki. Otulą go paradoksalnie ciepłe i lodowate rytmy, płynące w średnich i wolnych tempach, wprawiając w duchowy i fizyczny niebyt. Najnowszy krążek od tego berlińskiego, solowego projektu nie ma jednak z black metalem, poza kilkoma niuansami, zbyt wiele wspólnego. Nie jest też nowym spojrzeniem na ten gatunek jak sugerują niektóre źródła, a uparte postrzeganie go w ten sposób lub doszukiwanie się w nim cech alternatywnej diabelszczyzny, jest wyłącznie zafałszowywaniem rzeczywistości. Porzucając sugestie i skojarzenia można jedynie stwierdzić, że to dobry, lecz nie niosący niczego nowego gotycki metal.

shub niggurath




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz