sobota, 1 listopada 2025

Recenzja Embraced by Darkness „Ex Inferis”

 

Embraced by Darkness

„Ex Inferis”

Non Serviam Records 2025

Podobno zespół ten działa od 2013 roku, ale nie wiedzieć czemu, pierwsza ich produkcja pojawiła się dopiero w 2022, a była to epka „MMXXII”. Teraz, ta piątka Holendrów wraca z debiutem, który zawiera dwanaście utworów. Jest to oczywiście black metal, lecz ten z tych wypolerowanych i co za tym idzie, dźwięczący atrakcyjnie oraz wchodzący gładko. Wszystko na tej płycie, począwszy od okładki, poprzez „komiksowy” corpse paint artystów, po muzykę jest w pełni dopracowane. Każda sekcja jest wyraźnie słyszalna, brzmienie ostre jak żyleta, beczki aksamitne i mocny bas, a wokale ostre, że kaleczą uszy. Sam bleczur w wykonaniu Embraced by Darkness płynie w zmiennych tempach. Panowie wykorzystują chyba tutaj wszelkie dostępne w tej sztuce formy. Dostajemy zatem na twarz szybkimi i zimnymi tremolo oraz furiackimi blastami. Trochę thrashowego biczowania w średniej agogice i klimatycznych zwolnień też się trafia. Kwintet ten dwoi się i troi, aby uświetnić odsłuch więc przejścia między poszczególnymi frazami są częste i płynne, a same tekstury zdają się być wypełnione po brzegi przeróżnymi zawijasami, świdrującymi, zmieniającymi stale kierunek tremolo i falującymi rytmami. Za doskonale wygrywanymi riffami podąża niestrudzona perkusja, której pałkarz obok wioślarzy także posiada spore umiejętności, ale wokalista mógłby odrobinę popracować nad gardłem, bo zbytnio skrzeczy, co zalatuje ociupinkękabaretem, a jak Dani Filth będzie zazdrosny? Co wtedy? Całość upstrzona jest bajeczną melodyjnością, która góruje na tym materiale, lecz twórcy specjalnie się chyba tym nie przejmują, ponieważ taki właśnie miał być ich black metal. Uderzać z każdej strony i znienacka, chwytliwie zapierdalać do przodu bez znamion chłodu i mroku, nad czym przypuszczalnie koncentruje się jedynie gość przy mikrofonie. Reszta to typowe harmonie i trochę zadzierżystych akordów, które kreują wspaniałą atmosferę. Nic nowego, nic specjalnie fantastycznego ani szczególnie posępnego. Rogacizna jakich wiele. Klarowna i przede wszystkim krasnolica. Fani popularnego ujęcia oraz ci, którzy tęsknią za Dissection lub miłują Dark Funeral powinni być zadowoleni.

shub niggurath




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz