Pest
„Eternal Nightmares”
Heidens Hart Records 2025
Po
jedenastu latach niebytu powrócił niemiecki Pest z nową, szóstą płytą. Muszę
powiedzieć, że „Eternal Nightmares” jest solidnym black metalem, który swym
charakterem wyraźnie wbija się klinem w zalewające scenę, współczesne ujęcie
tego gatunku. Muzyka Teutonów, to czyste, drugo-falowe kompozycje, które oparte
są głównie na tremolo, generowanym na zimnych gitarach, wspartych przez
dudniącą sekcję rytmiczną. Całości towarzyszą delikatnie wycofane, chropowate i
zalatujące śmiercią wokale, które podsycają nieprzyjazne usposobienie
najnowszego materiału tej grupy. Materiału, który nosi w sobie kilka, łatwych
do wychwycenia pierwiastków, kreujących diabelską muzykę w końcówce
poprzedniego wieku, ale i takich, które są obecne w niej i dziś. Po krótkim
wstępie panowie ruszają z kopyta i pierwsze dwa kawałki to uderzająca zamieć, w
której jednostajne kostkowanie, zmieniające od czasu do czasu rytm i tonację,
zasypuje chmurnymi melodiami i wpędza w głęboki trans. Kiedy nastaje czwarty
numer „Light Fades” sytuacja się trochę zmienia, bo Pest uderza w nim miarowym
tempem i przygnębiającym, lekko nostalgicznym klimatem w rejony bliskie Burzum.
Wraz z piątym wałkiem „Winds of Death” agogika akordów przyspiesza, lecz nie
zamierza poczęstować urozmaiconą aranżacją, gdyż to znowu hipnotyczna gędźba,
która niesie ze sobą bezsilne chwytliwości, które wraz z wokalami intonowanymi
z dużym zaangażowaniem, zmieniają znów kierunek black metalu Niemców,
nawiązując do obecnego stylu z Trondheim. Pomijając outro, trzy ostatnie utwory
są ponownym oddaniem honorów Vargowi. Jednostajność, depresyjne, ale i
zdecydowane riffy, wzbogacane autorskimi zagrywkami, które windują
atmosferyczność naprawdę wysoko, są miodem dla uszu, a ich porywająca natura
ambrozją, rozkosznie rozlewającą się po całym ciele. Tradycyjny black metal,
który nosi jedynie słuszne znamiona. Płynie równo i intensywnie, niekiedy
zmieniając swą linię, ale niemalże cały czas hipnotyzuje złowrogą i mistyczną aurą,
którą wzmacniają klawiszowe tła. Lodowata muza, wywołująca ciarki na całym
ciele. Nieszczerze polecam.
shub
niggurath

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz