środa, 12 listopada 2025

Recenzja Inritvm „Ex Nihilo Ad Nihilum”

 

Inritvm

„Ex Nihilo Ad Nihilum”

EAL Productions 2025

To francuska brygada, która zawiązała swój skład niedawno, bo w 2022 roku. Dwa lata temu objawili się światu, wydając demosa, a obecnie, na początku października powrócili z debiutancką płytą. Tytuł jej w stosunku do muzyki jest co najmniej adekwatny, bo black metal w wykonaniu Inritvm jest skrajnie nihilistyczny. Nicość, brak sensu i bezcelowość wszystkiego, sączą się tutaj z każdego, z sześciu utworów. Te szatańskie dźwięki są sztywno osadzone w latach dziewięćdziesiątych z lekkim powiewem francuskich manier. Zapodane na wysoko nastrojonych gitarach i delikatnie wycofanej sekcji niskotonowej, która chwilami wychyla nieco mocniej łeb w postaci łomoczących przejść na werblach czy okresowo wychodzących na pierwszy plan centralek. Instrumentom towarzyszą złowrogie i momentami skrajnie agresywne wrzaski wokalisty, które intonacją doskonale wpisują się w nieprzyjazne nastawienie tutejszych akordów. W szybszych, blastowych chwilach, dosadnie ujawniają swoje wojownicze usposobienie, chłoszcząc i jednocześnie obniżając temperaturę. W średnich tempach generują również lodowatą i bezduszną atmosferę, którą niosą jednostajne tremolo, porażające sonicznym brakiem jakiejkolwiek wrażliwości. Zimne, beznamiętne aranżacje, będące uwielbieniem dla nicości i zdające się być muzycznym uosobieniem postawy, która neguje prawo światu, zarówno temu metafizycznemu i cielesnemu, do bytu. Black metal, w którym króluje pustka, i który jest pustką. Płynie ustawicznie i z uporem przed siebie, bez wyrazu i bez życia, ale niesamowicie intensywnie wżera się w duszę, zatruwając ją apatią, znieczulając i pozostawiając bez żadnych uczuć w stosunku do otaczającejnas rzeczywistości. Francuzi zadebiutowali wyrazistym krążkiem, na którym zamieścili prawie trzy kwadranse muzyki, czyszczącej z wszelkich emocji. Black metal, który łączy w sobie czystą diabelszczyznę z ambientowymi wstawkami, które potęgują jego dystopijny wyraz, wywołujący chwilami poczucie głębokiej alienacji. Grzechem (he he) będzie go nie sprawdzić więc w trosce o wasze dusze z całego serca polecam.

shub niggurath




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz