piątek, 19 czerwca 2020

Recenzja ATENA „Drowning Regret & Lungs Filled With Water”


ATENA
„Drowning Regret & Lungs Filled With Water”
Indie Recordings 2020

Zachciało mi posłuchać czegoś innego, no i wjebałem się jak śliwka w morelowy kompot. Atena to bowiem norweski zespół grający Metalcore. W notatce promocyjnej są jeszcze określenia Dark i Eksperimental, ale ja tam żadnego dark’a, ani eksperimental’a tu nie słyszę. Słyszę za to całą masę siłowego grania, które ni chuja mi nie leży. Warsztat bardzo dobry ta czwórka ma, więc sekcja młóci ciężko mocno rwane i często łamane rytmy, wiosła szyją energetycznie i dość gęsto, a wkurwiony wokal wylewa z siebie ogromne pokłady jadu i złości. Kompozycje ubarwione są odrobiną elektroniki i różnorakimi samplami dla urozmaicenia. Wymienione tu składniki same w sobie są na poziomie, mają swój ciężar gatunkowy, moc i potrafią zdrowo przypierdolić w krocze, jednak złożone w jedną kupę strasznie mnie drażnią, podobnie zresztą jak brzmienie tej płyty. Nowoczesne, sterylne, odhumanizowane i zalatujące formaliną. To nie moja bajka, więc nie będę się znęcał nad tą płytą, tym bardziej że zapewne w swoim gatunku to coś dobrego. Polecam zatem „Tonący żal i płuca wypełnione wodą” wszystkim fanom wszelakich, podlanych metalem, core’owych hybryd. Ja nie trawię takiego grania.

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz