Messiah
"Fatal
Grotesque Symbols - Darken Universe"
High
Roller Rec. 2020
No
i po co? Po jaki chuj ja się pytam! Messiah nagrali w swojej
karierze kilka bardzo dobrych albumów, w tym wielbiony przeze mnie
do dziś "Choir of Horrors", któremu jestem w stanie
ołtarzyk stawiać. Zespół rozpadł się w połowie lat
dziewięćdziesiątych i nagle zachciało im się znów potarmosić
struny, czego efektem jest nowa, choć w sumie to nie do końca,
EP-ka. No cóż, jak siedemdziesięcioletni dziadzia zobaczy seksowną
dwudziestkę, to zapewne też marzy o tym, by mu choć przez chwilę
bryknął. Ale na tym się kończy, a Szwajcarzy owe marzenia o
latach minionych postanowili zrealizować. No i wyszedł im z tego
geriatryczny death metal. Jedyny nowy utwór na tej niespełna
piętnasto minutowym wydawnictwie to tytułowy otwieracz. Numer
oparty na do bólu oklepanym, beznadziejnym riffie-wypełniaczu, tak
nużący, że aż kurwa wstyd. Niby ma być skocznie i rytmicznie,
lecz wychodzi z tego totalna patatajnia, granie dla grania bez
odrobiny agresji i typowego dla Messiah, znanego choćby z
wspomnianej na wstępie płyty wkurwu. Wokal już też nie ten, przez
co wszelkie próby różnicowania jego tonacji wypadają kurewsko
żałośnie. Takie udawanie, że gramy, lecz de facto nic z tego nie
wynika. Kolejne dwa utwory to odpowiednio "Space Invaders"
i "Extreme Cold Weather" znane doskonale z wczesnych
albumów Mesjasza. No i tu żenada jest podwójna. Po pierwsze, po co
nagrywać numery sprzed trzydziestu lat? Czyżby nie starczyło
pomysłów na choćby trzy nowe kompozycje? Czy może staramy się
odcinać kupony? Po drugie, wspomniane utwory zostały co najwyżej
poprawnie odtworzone, w wersji dalekiej jednak od oryginału. Nie
czuję w nich tej pierwotnej energii, młodzieńczego (no tu nie ma
się co dziwić) buntu i choćby ziarenka szczerości. Można
powiedzieć, że są one połowicznie udaną próbą kopiowania
samego siebie. Powtórzę zatem raz jeszcze to pytanie – po co,
kurwa? Dla mnie ta EP-ka to porażka na całej linii i kompletna
strata czasu. Nie wiedziałem, że Messiah wrócili, nie oczekiwałem
nowego materiału. "Fatal Grotesque Symbols..." już nie
odsłyszę, jednak absolutnie nie oczekuję żadnych nowych nagrań.
Dajcie sobie chłopaki siana i nie wykopujcie tego trupa. Szkoda
czasu, bo doskonale słychać, że niestety nic dobrego z tego nie
będzie.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz