sobota, 13 czerwca 2020

Recenzja Messiah "Fatal Grotesque Symbols - Darken Universe"


Messiah
"Fatal Grotesque Symbols - Darken Universe"
High Roller Rec. 2020

No i po co? Po jaki chuj ja się pytam! Messiah nagrali w swojej karierze kilka bardzo dobrych albumów, w tym wielbiony przeze mnie do dziś "Choir of Horrors", któremu jestem w stanie ołtarzyk stawiać. Zespół rozpadł się w połowie lat dziewięćdziesiątych i nagle zachciało im się znów potarmosić struny, czego efektem jest nowa, choć w sumie to nie do końca, EP-ka. No cóż, jak siedemdziesięcioletni dziadzia zobaczy seksowną dwudziestkę, to zapewne też marzy o tym, by mu choć przez chwilę bryknął. Ale na tym się kończy, a Szwajcarzy owe marzenia o latach minionych postanowili zrealizować. No i wyszedł im z tego geriatryczny death metal. Jedyny nowy utwór na tej niespełna piętnasto minutowym wydawnictwie to tytułowy otwieracz. Numer oparty na do bólu oklepanym, beznadziejnym riffie-wypełniaczu, tak nużący, że aż kurwa wstyd. Niby ma być skocznie i rytmicznie, lecz wychodzi z tego totalna patatajnia, granie dla grania bez odrobiny agresji i typowego dla Messiah, znanego choćby z wspomnianej na wstępie płyty wkurwu. Wokal już też nie ten, przez co wszelkie próby różnicowania jego tonacji wypadają kurewsko żałośnie. Takie udawanie, że gramy, lecz de facto nic z tego nie wynika. Kolejne dwa utwory to odpowiednio "Space Invaders" i "Extreme Cold Weather" znane doskonale z wczesnych albumów Mesjasza. No i tu żenada jest podwójna. Po pierwsze, po co nagrywać numery sprzed trzydziestu lat? Czyżby nie starczyło pomysłów na choćby trzy nowe kompozycje? Czy może staramy się odcinać kupony? Po drugie, wspomniane utwory zostały co najwyżej poprawnie odtworzone, w wersji dalekiej jednak od oryginału. Nie czuję w nich tej pierwotnej energii, młodzieńczego (no tu nie ma się co dziwić) buntu i choćby ziarenka szczerości. Można powiedzieć, że są one połowicznie udaną próbą kopiowania samego siebie. Powtórzę zatem raz jeszcze to pytanie – po co, kurwa? Dla mnie ta EP-ka to porażka na całej linii i kompletna strata czasu. Nie wiedziałem, że Messiah wrócili, nie oczekiwałem nowego materiału. "Fatal Grotesque Symbols..." już nie odsłyszę, jednak absolutnie nie oczekuję żadnych nowych nagrań. Dajcie sobie chłopaki siana i nie wykopujcie tego trupa. Szkoda czasu, bo doskonale słychać, że niestety nic dobrego z tego nie będzie.
- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz