ZALMOXIS
„A Nocturnal Emanation” (Ep)
SignalRex
2020
Wydana
w styczniu tego roku pod banderą SignalRexEp’katego jednoosobowego horda z Niemiec
to tak naprawdę jeden, trwający nieco ponad 24 minuty surowy, Black Metalowy
wałek kroczący szlakiem rytualnej tajemniczości przeplatanej jadowitą,
chropowatą złośliwością. Głównodowodzący tym projektem Etheogen starannie
buduje tu hipnotycznie plemienny, często niepokojący i przerażający, ale w
dziwny sposób wciągający, monolityczny pomnik będący odbiciem najciemniejszych
zakamarków znajdujących się w głowie każdego z nas. „A NocturnalEmanation” to
surowe, klaustrofobiczne, ponure dźwięki spowite gęstą mgłą melancholii,
przytłaczających, tajemniczych, mistycznych tonów i wpływających na percepcję
dychotomicznych, atonalnych akcentów. Dominują tworzące ektoplazmatyczną mantrę,
zapętlające się smugi upiornych riffów wspomagane intensywnymi partiami
metodycznego, momentami plemiennego bębnienia i ekspresyjnymi formami
wokalnymi, począwszy od bluźnierczych, Black Metalowych wrzasków, a na
nawiedzonym, opętanym wyciu skończywszy.Mimo produkcyjnej surówki i zadymionego
brzmienia wszystkie instrumenty są zaskakująco dobrze słyszalne, nie przeszkadzają
sobie i nie nakładają się na siebie. Przy pierwszym kontakcie muzyka Zalmoxis
może wydać się mocno kakofoniczna, jednak gdy poświęcimy jej trochę czasu
znajdziemy tu ukryte pokłady mrocznych melodii, poszarpane krawędzie
zniekształceń i spore spektrum mętnych, ciasnych, migoczących tekstur dźwiękowych. Mimo
niewątpliwego zaangażowania i dużego ładunku emocjonalnego zawartego na tym
materiale nie rzuca mnie na kolana ta produkcja. Nie do końca docierają do mnie
te wibracje, choć siły i mocy odmówić im nie można. Może następny produkt
Zalmoxis w pełni do mnie przemówi i rozjebie niczym rozrzutnik gnój po polu, na
razie jednak jest, jak jest, ale posłuchać „Nocnej Emanacji” na pewno warto.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz