LURKER OF CHALICE
„Tellurian Slaked Furnace”
Nuclear
War Now! Productions 2020
Lurker
of Chalice, to projekt, za którym stoi Wrest, czyli postać ciesząca się wielkim
uznaniem w Black Metalowym undergroundzie. Dla niewtajemniczonych: muzyk ten
tworzył bądź nadal tworzy w takich hordach jak: Krieg, Twilight, czy Leviathan.
Jak widać zatem to nie przelewki i nie będzie tu lizania się po fiutach.
Opisywany tu album, to płyta kompilacyjna, na którą rzeczony Wrest wybrał
materiały z wczesnego okresu działalności grupy, obrobił je i złożył zusammen
razem do kupy, nadając temu wydawnictwu możliwie jak największą spójność, aby
stanowiło coś na kształt przemyślanego albumu, i trzeba przyznać, że swój cel
osiągnął. Muzyka, jaką przygotował on na to wydawnictwo, to strasznie mocno ryjący beret amalgamat
Ambientu, Black Metalu i Noise’u z wyraźnie momentami zaznaczonym, Industrialnym,
mechanicznym posmakiem. Kurwa, niełatwo przejść przez tę płytkę, gdyż pomijając
jej długość (prawie 69 minut) potwornie duszne, na swój sposób rytualne, a
niewątpliwie melancholijne, tajemnicze, nawiedzone i mocno nacechowane
indywidualnym podejściem do mrocznej materii to dźwięki, a wibracje, które
tworzą, mogą niejednego doprowadzić do prób przeorania sobie nadgarstków szarym
mydłem. Dominują tu ambientowe, czarne welony okazjonalnie uzupełniane wiosłem,
ociężałą, monumentalną sekcją rytmiczną
i oszczędnie użytymi krzykami, mantrycznymi szeptami i rytualnymi
recytacjami.Czasami wodze przejmuje mroczna elektronika o ziarnistym,
industrialnym zabarwieniu. Dziwna, na pewno mocno
nacechowana indywidualizmem i osobista to muza, która raz mnie od siebie
odpycha, a innym razem wciąga i hipnotyzuje, a ja zatracam się w niej bez
pamięci, żeglując razem z Lurkerof Chalice po oceanach mroku i zwątpienia.
Niewątpliwie trzeba mieć odpowiedni nastrój, aby płynąć w towarzystwie zespołu
po tych ponurych, niepokojących falach pływowych mrocznych wód, penetrując ich
zdradzieckie, nasycone nienazwanym lękiem głębiny. Doprawdy, mocno niepokojące
to dźwięki. Zastanówcie się zatem drodzy słuchacze, czy jesteście gotowi
zanurzyć się w te wysoce psychoaktywne nuty, bowiem zgubić się w nich bardzo
łatwo, ale odnaleźć drogę powrotną już nie tak prosto.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz