poniedziałek, 14 czerwca 2021

Recenzja JARUN „Rok Spokojnego Słońca”

 

JARUN

Rok Spokojnego Słońca”

Godz Ov War Productions 2021

Oto, moi państwo kolejna odsłona ofensywy wydawniczej Godz Ov War. Po doskonałym materiale Odraza przyszedł czas na czwarty, pełny album następnego, nieszablonowego i oryginalnego aktu, jaki wypluła ze swych trzewi polska scena. Chodzi mianowicie o Jarun i najnowszy ich album „Rok Spokojnego Słońca”. Zespół ten od zawsze udanie i w niesamowicie efektywny sposób łączył w swej twórczości różnorakie wpływy, począwszy od Black Metalowych tekstur, poprzez elementy folkowe na progresywnych strukturach skończywszy. Co ważniejsze jednak twórczość grupy zawsze była doskonale przemyślana i wyważona, wszystkie klocki idealnie do siebie pasowały, tworząc jedną, zwartą całość, którą charakteryzowała wysoka jakość i charakterystyczny, przesiąknięty mgiełką tajemnicy klimat. Nie inaczej jest na ich najnowszej płycie, choć „Rok…” to zdecydowanie ich najmocniejszy jak do tej pory album. Słyszymy tu całą masę inspiracji i dźwięków zaczerpniętych z II fali Black Metalu, jednak Jarun nie trzyma się kurczowo ram gatunku, tylko przekształca je w specyficzny dla siebie sposób, czego efektem jest muzyka mająca swoisty charakter i osobowość, a zarazem jaja wielkości stodoły. Sporo tu bowiem ciekawych rozwiązań, oryginalnych aranżacji i nietypowych brzmień, ale zarazem kręgosłup tej płyty pozostaje zimny, surowy, szorstki i w chuj agresywny. Zagęszczony, nasycony sporą ilością jadu, intensywny, Black Metalowy gobelin dźwięków po mistrzowsku wręcz poprzeplatano tu folkowymi akcentami, progresywnymi wpływami, odrobiną akustycznych brzmień gitarowych i doskonałymi, dopracowanymi partiami solowymi. Poza świetnym warsztatem poszczególnych muzyków słychać w tym niesamowitą pasję i autentyczne emocje, ale przede wszystkim muzyka, z którą obcujemy na tym wydawnictwie, świadczy o tym, że nic nie zostało zostawione tu przypadkowi, a panowie najzwyczajniej w świecie mieli na tę płytę pomysł, i to jak się okazuje pomysł wręcz wyśmienity, czego efektem jest potężny, chwilami majestatyczny, ale zarazem przepełniony atmosferą, wielobarwny, progresywny w dobrym tego słowa znaczeniu album. Pod względem produkcji także pełna profeska. Brzmienie jest srogie, kąśliwe, szorstkie, lekko żwirowate i potrafi solidnie pierdolnąć, ale jest także organiczne, zawiera sporo przestrzeni i miejsca dla zawartych na płycie dźwięków, więc bez przeszkód można cieszyć się wszystkimi, zawartymi tu smacznymi niuansami. Wiem, że to kwestia gustu, ale jak dla mnie „Rok Spokojnego Słońca” to najlepszy jak dotąd materiał Jarun. Płyta godna polecenia zdecydowanym ruchem ręki.


Hatzamoth

1 komentarz:

  1. Płyta jest zajebista, zespół oryginalny. Uwielbiam ich twórczość.

    OdpowiedzUsuń