niedziela, 20 czerwca 2021

Recenzja Qrixkuor "Poison Palinopsia"

 

Qrixkuor

"Poison Palinopsia"

Dark Descent Rec. / Invictus Prod. 2021

Qrixkuor, mimo iż zespół młody, zdążył już sobie zaskarbić garstkę fanów w specyficznym gronie odbiorców. Takich, którym wystarczy posypać uszy gruzem i są szczęśliwy jak świnia w gnoju. Maniaków nie uznających łatwych melodii, o ile w ogóle, nie padających na kolana przed technicznymi popisami, brzydzących się wypolerowanym brzmieniem a wśród znajomych uchodzących za pozerów, którzy szukają w monotonnym dudnieniu czegoś, czego tam ponoć nie ma. Właśnie dla tych kilku odmieńców mam bardzo dobrą wiadomość. Oto po kilku pomniejszych wydawnictwach brytyjsko-nowozelandzkie komando uderza w końcu pełnym materiałem. Co prawda zawiera on jedynie dwa utwory, lecz każdy z nich trwający circa dwadzieścia pięć minut. Dla mnie to jeden chuj, bo tego typu albumy i tak zawsze traktuję jako całość, więc czy są one dzielone na dwa czy na dwadzieścia części nie robi mi żadnej różnicy. Bo faktycznie, "Poison Palinopsia" jest monolitem, którego nie da się słuchać fragmentarycznie czy jednym uchem. To kolos, prawdziwy potwór, opowiadający swoją historię zdanie po zdaniu, a każde jego słowo ocieka płonącą smołą i trującym umysł jadem. Opowieść ta toczy się powoli z chwilowymi jedynie zrywami akcji. Dźwięki przelewają się niczym rozgrzana lawa, hipnotyzując i budując wokół przerażającą aurę. W niektórych miejscach pojawiają się nieco bardziej melodyjne, black metalowe patenty czy zeschizowane dysonanse przeplatane erupcjami wściekłości. Schowany w tle, charczący demonicznie wokal pełni z kolei jakby rolę dodatkowego instrumentu. Mimo że brzmienie jest tu standardowo zamulone, nie da się narzekać na jego czytelność a wszelkie niuanse są doskonale uwypuklone. Muzyka Qrixkuor nie wyrywa się z ram gatunku, a mimo to jest, zaskakująco wręcz chwilami, bogata i urozmaicona. Jednocześnie nie jest to krążek łatwy i wiele fragmentów zaczyna gadać dopiero po kilku, a nawet kilkunastu odsłuchach. "Poison Palinopsia" jest materiałem niemodnym, wymagającym i przeznaczonym dla cierpliwych. Dla mnie to ekstraklasa gruzowego grania i pozycja obowiązkowa do zakupu.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz