piątek, 9 czerwca 2023

Recenzja PERILAXE OCCLUSION „Vapor Chamber”

 

PERILAXE OCCLUSION

„Vapor Chamber”

Debemur Morti (2023)

 


Przyznam się szczerze, że nie jestem entuzjastą kompilacji, zwłaszcza tych, do których coś jest „dogrywane” w gratisie. Kanadyjskie Perilaxe Occlusion dorobiło się do tej pory dwóch demówek i   splitu nagranego z Celestial Sanctuary, Fumes i Thorn, na którego nagrali cały jeden kawałek. Teraz, za sprawą Debemur Morti możemy delektować się tymi wszystkimi nagraniami posiadając jeden nośnik. Nasze recenzje wcześniejszych materiałów ekipy z kraju klonowego liścia można znaleźć w w odmętach Apocalyptic Rites, więc nie chcę się powtarzać, że to kawał dobrego i obiecującego grania, które opiera gruzowanie nie tylko na pogłosach i studyjnych sztuczkach, ale i na pomysłach. Kompilacyjne „Vapor Chamber” wzbogacono o dwa premierowe nagrania, które prezentują odrobinę bardzie odgruzowane oblicze grupy i dają ogląd na to, w którym ich twórczość może iść w przyszłości. Nie jest to jakiś ogromny skok stylistyczny, ani jakościowy w stosunku do poprzednich nagrań, ale mam wrażenie, że wpuszczenie odrobiny powietrza dobrze robi tym dźwiękom, co przecież nie zawsze jest atutem jeśli chodzi o tego typu granie. W tym przypadku mam wrażenie, że słuchacz jeszcze bardziej może skupić uwagę na niebanalnych riffach, a detale tych rozbudowanych kompozycji nie giną w gęstym brzmieniu. Takie „Dithering Anisotropic” pokazuje cholernie wysoki kunszt kompozytorski, mogący sugerować, że aspiracje Kanadyjczyków są bardzo, ale to bardzo wysokie. Na dokładkę cover „X” System Of A Down, który zdecydowanie nie oparł się perilaxeocclusionizacji i brzmi jak kolejny gruzowy wałek w ich wykonaniu, tyle, że nieco mniej monumentalny, dużo prostszy i krótszy. Tak więc czy ”Vapor Chamber” jest wydawnictwem potrzebnym? Moim zdaniem nie, chociaż ponad godzinna ilość muzyki wydaje się być wystarczająca, żeby przenieść ją w jedno miejsce. Jeśli ktoś chce mieć dotychczasowy dorobek tej grupy w jednym woluminie też śmiało może inwestować, tym bardziej, że wciąż twierdzę, że przyszłość Perilaxe Occlusion maluje się na różowo. No i niech ta wiolonczela pojawiająca się tu skromnie w jednym z premierowych utworów będzie małym drogowskazem na przyszłość.                                                  

Harlequin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz