BALMOG
„Pillars Of Salt” (Ep)
War
Anthem Records 2020
Jak
do tej pory jakoś tak się to układało, że wydawnictwa hiszpańskiego Balmog nie
trafiały pod moje strzechy, mimo że zespół ten istnieje już na scenie kilkanaście
ładnych lat. Po tym jednak, co usłyszałem na ich najnowszej Ep’ce muszę w
wolnej chwili zawiesić ucho na ich poprzednich wydawnictwach. „Pillars…” to nie
jest co prawda jakaś petarda, która wywróciłaby mój świat do góry nogami i
sprawiła jakieś przewartościowanie światopoglądu, ale to z
pewnością dobry, ciekawy i do pewnego stopnia intrygujący materiał. Znajdujemy
tu jeden, ponad 18-minutowy utwór, który bardzo sprawnie porusza się po
meandrach klimatycznego, nawiedzonego, filozoficzno-okultystycznego Black
Metalu, którego podwaliny leżą w twórczości Deathspell Omega i Blut Aus Nord. Sporo
się tu dzieje. Krwawa, gwałtowna, siarczysta Black/Death Metalowe jazda płynnie
łączy się z atonalnymi, psychodelicznymi strukturami i cięższymi, niemal Doom
Metalowymi frakcjami. Ponad tym unoszą się i krążą przepełnione atmosferą,
gitarowe melodie wsparte ekstrawaganckimi solówkami i paskudnymi, ponurymi
pomrukami basu. Sporego, grobowego kolorytu dodają także tej produkcji
złowróżbne, opętańcze, bluźniercze wokale. Balc wykonał tu kawał zajebistej
roboty. Imponujące, jak ten jeden długi wałek potrafi hipnotyzować i
oddziaływać na słuchacza, wciągając go coraz głębiej w swe odmęty. Bez
wątpienia „Pillars of Salt” to dokładnie przemyślana i bardzo dobrze wykonana
praca. Zespół doskonale wiedział, co chce osiągnąć, tworząc na potrzeby tego
wydawnictwa mroczną, ekspansywną, nieco surrealistyczną i enigmatyczną,
tajemniczą muzykę, od której nie łatwo się uwolnić. Naprawdę dobry materiał,
który udowadnia, że warto obserwować dalsze poczynania muzyków z półwyspu
Iberyjskiego.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz