Sarcator
"Sarcator"
Redefining
Darkness 2020
Nie
będę ukrywał, że po dwóch wyjątkowo dobrych demówkach debiut
Sarcator był chyba najbardziej wyczekiwanym przeze mnie krążkiem
ze szwedzkim death metalem w tym roku. Z drugiej strony nieco się
obawiałem, bo wiadomo jak to jest z wielkimi oczekiwaniami. Kiedy
jednak dotarł do mnie duży materiał młodego Tervonena i spółki,
to szczęka ponownie wylądowała na podłodze. Jedenaście utworów
zawartych na "Sarcator" gwarantuje podobną adrenalinę co
przejażdżka na mega coasterze. Ci młodzi chłopcy, mimo iż są
jeszcze nastolatkami, wycinają na swoich instrumentach agresywne
melodie z taką precyzją, jakby grali razem już z dwadzieścia lat.
Znajdujemy tu od cholery zajebistych riffów z pogranicza death i
thrash metalu, kipiących autentycznością i zagranych z prawdziwym
młodzieńczym wkurwem. Czerpiąc głęboko z klasyków pokroju
Sodom, Kreator, Destruction Szwedzi chwilami zapędzają się także
w nieco bardziej heavy metalowe rejony a czynią to tak sprawnie, że
wielu starych wyjadaczy mogłoby się od nich uczyć. Wiele
fragmentów powoduje samoczynne uruchomienie łba i jest w stanie
poderwać do dzikiego moshu nawet katatonika. Do tej muzyki świetne
(tak, kurwa, świetne!) wokale wyrzygał Mateo, sekcja rytmiczna
odjebała kawał dobrej roboty a cały materiał brzmi niewiarygodnie
oldskulowo i organicznie – panie i panowie, czapki z głów!
Słucham tego materiału już dobry miesiąc i naprawdę starałem
się doszukać jakichś mankamentów, ale takich ten krążek po
prostu nie posiada. Co więcej, słychać, że Szwedzi z każdym
kolejnym materiałem rozwijają się w dobrym kierunku, zarówno
jeśli chodzi o aranżacje jak i umiejętności techniczne. Kiedy
recenzowałem pierwsze demo Sarcator napisałem, że niedługo mogą
oni dołączyć do ścisłej czołówki szwedzkiego death metalu.
Zrobili to szybciej niż przewidywałem i aż się boję, co będzie
dalej, bo młodziki ani myślą odpuszczać. Bardzo jestem ciekaw
reakcji The Crown, lecz coś podskórnie czuję, że z odpowiedzią
zespołu "starego" może być krucho. "Sarcator"
to świetny album, ja jestem rozjebany.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz