sobota, 26 września 2020

Recenzja Haunted Cenotaph "Abyssal Menace"

 

Haunted Cenotaph

"Abyssal Menace"

Fallen Temple 2020

Tego albumu wypatrywałem dość niecierpliwie, gdyż Haunted Cenotaph swoją wcześniejszą EP-ką narobił mi sporego apetytu. Na szczęście zbyt długo nie trzeba było czekać i oto mamy przed sobą "Abyssal Menace". Po bardzo intrygującym, orientalnym intro Rzeszowianie uderzają mocno stonerowym brzmieniem, chyba jeszcze bardziej zadymionym niż na wspomnianym przed chwilą "Haunted Cenotaph". A na pewno bardziej czytelnym i wyrazistym. To na szczęście nie jedyna zmiana na plus, bowiem na debiucie panowie wyraźnie rozwinęli pomysły które dotychczas kiełkowały im w głowach. O ile na wcześniejszych nagraniach zespołu zdarzały się momenty nieco słabsze (choć w zdecydowanej mniejszości), to tutaj wszystko zostało dokładnie przemyślane i dopięte na ostatni guzik. Grobowce nadal serwują nam miksturę z death i doom metalu, mieszając te dwa style w sposób bardzo wyważony i, co najważniejsze, ciekawy. Chłopaki nie spieszą się zbytnio, przykładając więcej uwagi do klimatu i ciężaru poszczególnych kompozycji niż do agresji czy chwytliwych fragmentów. Dodana do bulgoczącego na wolnym ogniu wywaru spora garść zioła dodaje mu nieco hipnotyzującego posmaku i wchłania się najskuteczniej w zaciemnionym pokoju w towarzystwie samotności. Te niepozorne w pierwszej chwili utwory z czasem dojrzewają i rozkwitają by gnieść z pełną mocą. Nie da się może przy tej muzyce rzucić w dziki tan (choć krótkie, rytmiczne, zalatujące Szwecją fragmenty też się gdzieniegdzie przewijają), lecz można sobie coś zapalić i postać w nawiedzonym nastroju przy ścianie tupiąc nóżką i kiwając główką. Są na tym krążku momenty, które mocno kojarzą mi się z pierwszą płytą Godsend, czy wczesnym Cathedral, zwłaszcza w wolniejszych partiach. Spory postęp zauważyć można także w sferze wokalnej a różnorodność stosowanych na tym wydawnictwie zaśpiewów niejednokrotnie zaskakuje. Jeśli tak ciekawe dźwięki ozdobimy dodatkowo wyjątkowo udaną okładką (a taka akurat była pod ręką), to otrzymujemy wysokiej klasy produkt miły dla ucha i dla oka. Nie zawiodłem się na tym albumie. Haunted Cenotaph nagrali bardzo solidny materiał, z którym można przyjemnie spędzić wiele wieczorów.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz