środa, 7 października 2020

Recenzja Bloodsoaked Necrovoid "Expelled Into the Unknown Depths of the Unfathomable"

 

Bloodsoaked Necrovoid

"Expelled Into the Unknown Depths of the Unfathomable"

Iron Bonehead 2020

Lubicie gruz? Taki zajeżdżający pleśnią, ujebany rdzą i smołą? No to siądźcie wygodnie w swojej zatęchłej piwniczce, zapalcie świece, spójrzcie w puste oczodoły stojącej na zakurzonej półce czaszki i nalejcie sobie do kielicha sporą ilość czerwonego, cierpkiego wina. Oto bowiem nadchodzi Kostarykański Bloodsoaked Necrovoid ze swoją debiutancką płytą. Kto zna wcześniejsze nagrania demo tego zespołu, ten zapewne wie, czego się spodziewać. Gdy tylko wciśniecie "play", do waszego azylu zacznie wlewać się z wolna wszelkimi szczelinami gęsta i gryząca nozdrza czarna mgła. Będzie krążyć wokół was pomalutku zacieśniając krąg, by w końcu zacząć dusić, topić skórę i wyżerać oczy. "Expelled Into the Unknown Depths of the Unfathomable" to czterdzieści minut mieszanki death, black i doom metalu utrzymanej w bardzo grobowych standardach. Bloodsoaked Necrovoid gniotą swoimi prostymi akordami z mocą prasy hydraulicznej. Dudniące głęboko gary w towarzystwie gęstych, wylewających się niespiesznie melodii i wokalnych pomruków, przypominających rzężenia topielca z dna studni tworzą klimat prawdziwej grozy a pojawiające się chwilami w tle klawisze jedynie go potęgują. Muzyka Kostarykańczyków jest nieprzyjemna, duszna i całkowicie uzależniająca. Jeśli wasze myśli uciekają w tym momencie w kierunku Grave Upheaval czy Vassafor, to jesteście na bardzo dobrej drodze. Tym bardziej, że finalna obróbką tego wyziewu zajął się nie kto inny jak sam VK. Nie znajdziecie na tej płycie chwytliwych fragmentów czy zapadających w pamięć refrenów. Słuchając jej będziecie siedzieć jak otumanieni chłonąc każdą płynącą z głośników nutę i pogrążać się głębiej i głębiej w uczuciu beznadziei. Aż w końcu wszystko umilknie. I nadejdzie śmierć...

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz