sobota, 3 października 2020

Recenzja HAR „Anti-Shechinah”

 

HAR

Anti-Shechinah” (Demo)

Blood Harvest 2020

Moja wiedza o izraelskiej scenie metalowej jest mniej więcej taka sama, jak o Judaizmie, tzn. wiem, że coś takiego istnieje, ale więcej szczegółów nie jestem w stanie wygrzebać z pamięci. Wznowiony w tym roku przez Blood Harvest materiał demo hordy z Tel-Awiwu udowadnia jednak, że warto skierować swój wzrok także i w tamte rejony świata i zgłębić nieco mocniej temat (oczywiście mam na myśli scenę brutalnego grania, a nie religię Abrahama). Bliskowschodni HAR napierdala bowiem tak, że aż ziemia drży w posadach i szkliwo na zębach pęka. Twórczość tego kwintetu z ziemi świętej, to bestialska mieszanka barbarzyńskiego, bezkompromisowego War/Black Metalu w stylu Diocletian, Blasphemy, czy Necroholocaust i bluźnierczego, ciężkiego, brutalnego Death Metalu przywodzącego na myśl dokonania Incantation, Imprecation, Father Befouled, czy Encoffination. Nikt tu nie bawi się w półśrodki, napierdol jest na tym materiale niewąski, a smoła wylewa się z tych kompozycji w ogromnych ilościach. Gęsto napierdalające gary, okrutny, niszczycielski bas, szaleńcze, miażdżące, ołowiane riffy przekształcające się w chore, atonalne zagrywki i złowieszczy, demoniczny growling – oto co znajdujemy na tej produkcji. W lirykach panowie zgłębiają tematy czarnej magii, okultyzmu i nekromancji, widzicie zatem, że nie ma tu srania po krzakach. „Anti-Shechinah” emanuje do tego genialną, mroczną, zawiesistą, diaboliczną, przytłaczającą atmosferą, którą niewątpliwie podkręca wymiernie brzmienie tego materiału. Jest smoliście, w chuj ciężko, surowo, a pył i drobne odłamki gruzu sypią się nam na głowy. Szkoda, że to tylko trzy wałki, gdyż rozpierdol jest tu przecudnej urody, ale jak to staropolskie przysłowie mówi: lepszy niedosyt, niż nadmiar. Jeżeli zatem drogi czytelniku bliskie są Ci zespoły wymienione w tej recenzji, a swą atencją darzysz także Portal, Teitanblood, czy Antediluvian, to uwagę swą powinieneś zwrócić także na tych bezbożnych, siejących śmierć i zniszczenie, bluźnierczych Izraelitów. Wgniatająca w glebę rzecz. Czekam z ciekawością na kolejny wyziew grupy z Tel-Awiwu i najlepiej byłoby, aby był to już album długogrający.


Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz