wtorek, 13 października 2020

Recenzja SAMMAS’ EQUINOX & EMANATING VOID „Temples of Ice”

 

SAMMAS’ EQUINOX & EMANATING VOID

„Temples of Ice”

Signal Rex 2020

 

Ten siedmiocalowy kawałek vinylu, wydany w tym roku przez Signal Rex, który dzielą ze sobą Sammas’ Equinox i Emanating Void z Finlandii, to wydawnictwo skierowane w stronę miłośników Black Metalu. Zwłaszcza wielbiciele sceny Fińskiej słuchając tej płytki, prawdopodobnie popuszczą ze szczęścia w galoty.Startujemy zatem. Rozpoczyna Sammas’ Equinox. Wałek prezentowany przez to trio to mizantropijny, surowy Black Metal z zimnym, abstrakcyjnym z lekka klimatem, który w drugiej swojej połowie przeradza się płynnie i naturalnie w mroczny, kosmiczny, duszny Dark Ambient. Przewijają się tu pewne echa Beherit, lata 90-te wyraźnie odcisnęły tu swoje piętno, więc wałek ten ładnie płynie i momentami potrafi zaintrygować. Jako drugi wjeżdża Emanating Void. Utwór tego enigmatycznego projektu, o którym wiadomo tylko to, że istnieje, to siarczysta, bezpośrednia, brudna surowizna podlewana z drugiego planu abstrakcyjnym, tajemniczym, niepokojącym parapetem. Te mroźne dźwięki napędzane jadowitym, chropowatym wiosłem są niczym ponura, lodowa zamieć zmiatająca wszystko, co napotka na swej drodze. Bardzo solidny split prezentujący dwa klasycznie bluźniercze akty, które udowadniają wszem i wobec, że otchłanie lodowego piekła znajdują się w Finlandii. Jeżeli zatem nie obawiacie się, że odmrozicie sobie dupska, to możecie udać się do świata malowanego dźwiękami Sammas’ Equinox i Emanating Void.

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz