CASKETS OPEN
„Concrete Realms of Pain”
Nine Records 2020
Nigdy
wcześniej niedane mi było usłyszeć muzyki tego fińskiego zespołu i bynajmniej
nie jest to jakiś powód do zmartwienia, czy też chlastania się szarym mydłem.
To, co jednak znalazło się na wydanym w tym roku przez naszą Nine Records,
czwartym albumie długogrającym grupy sprawiło mi pewną, umiarkowaną
przyjemność, gdyż to kawałek niezłego, bardzo rzetelnego grania. Mieszają się
tu bowiem wpływy klasycznego, ciężkiego Doom Metalu przywodzącego na myśl
kompozycje Saint Vitus i Reverend Bizarre z głębokimi inspiracjami twórczością
Danzig i elementami doskonale znanymi z płyt Type o Negative. Spotykamy tu
zatem ciężkie niczym żelbetonowe kloce, opasłe riffy, konkretnie grzmocące
bębny, nieco kanciasty, dźwięczny, chropowaty jak zdzierak do drewna bas i
wokale będące wypadkową stalowego Piotra i mrocznego Elvisa. Sporej twardości i
szorstkiego charakteru nadają tej muzie przelatujące regularnie przez tą gęstą,
błotnistą zupę nieco wolniejsze, syfiaste, punkowe nuty á la Misfits, czy The
Damned. Gdzieniegdzie pobrzmiewa również rozedrgany, energetyczny, wkurwiony
Hardcore, co sprawia, że ta płytka potrafi także momentami wyprowadzić celny
prawy, prosty między węch a wzrok. Odrobinę bardziej dystopijnych, psychodelicznych
patentów również można tu wychwycić, więc i delikatne opary obłędu plączą w tej
układance. Nie jest to oczywiście nic odkrywczego, czy specjalnie
rewelacyjnego, ale nie można zaprzeczyć, że takie dynamiczne, tradycyjne granie
wyraźnie leży tym dziadom. Szczerość i autentyczność wyłazi z każdego zagranego
tu dźwięku, a im dłużej obcuje się z „Concrete…”, tym bardziej człowiek wsiąka
w ten surowy, smolisty napar. Ogólnie rzecz ujmując, to bardzo przyjemna
płytka, może momentami trochę mało spójna, ale słucha się tej zaprawionej
śmierdzącym mułem starych czasów surowizny zaskakująco dobrze. Kurczę, jakoś
tak wżarła mi się ta płyta, choć wcale tego nie chciałem. Nie mam jednak
złudzeń. Pewnie za dwa, trzy dni w natłoku nowych wydawnictw zapomnę o tej
produkcji, ale to naprawdę dobre granie, które polecam nie tylko starym
dziadom, takim jak ja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz