wtorek, 24 listopada 2020

Recenzja DWARROWDELF „Evenstar”

 

DWARROWDELF

„Evenstar”

Northern Silence Productions 2020

Northern Silence Productions to wytwórnia, która zrzesza najwięcej chyba muzyków metalowych zakochanych w twórczości Tolkiena lub jak kto woli najwięcej fanów Tolkiena zakochanych w muzyce metalowej. Dwarrowdelf, jak zapewne się domyślacie, idealnie wpisuje się w ten ugruntowany już na scenie trend, który ma tyle samo oddanych zwolenników, co i zagorzałych przeciwników. I choć wiele już w tym stylu zostało powiedziane, to jednak czwarty album tego jednoosobowego horda z Wysp Brytyjskich cały czas ma niemało do zaoferowania, zwłaszcza fanom klimatycznego grania. Przede wszystkim nie jest to typowy, symfoniczny Black Metal, choć i takie akcenty znajdują się na tej płycie. Na „Evenstar” w znacznie większej mierze do głosu dochodzi melodyjny Death/Doom Metal. Parapet nie dominuje na tej produkcji, choć jest go tu sporo i bardzo dobrze buduje magiczny, podniosły klimat. Prym wiedzie tu wiosło, które wykonuje świetną robotę. Melancholijne, atmosferyczne riffy bardzo dobrze bujają, ale to ciekawe harmonie i wyśmienite, chwytliwe  partie solowe o narracyjnym charakterze budują napięcie i w dużym stopniu definiują ten materiał. Równa, solidnie bijąca sekcja robi swoje, a różnorodne formy wokalnej ekspresji i nieco folkowych naleciałości podkręcają epicki feeling charakterystyczny dla powieści fantasy. Oczywiście i na tej płycie można odnaleźć inspiracje twórczością mistrzów z Summoning, ale słyszymy tu także wpływy Agalloch, Elderwind, Saor, Insomnium, czy In Mourning. Jeżeli chodzi o produkcje albumu, to prawdę powiedziawszy, mogłaby być lepsza. Mimo tego, że wszystko brzmi mocno, intensywnie i dosyć soczyście, to poziomy głośności niektórych instrumentów nieco falują, co troszkę mnie drażni, choć cześć z Was zapewne powie, że się czepiam. Choć to nie do końca moja bajka i może nie wszystko tu działa perfekcyjnie, to w swojej klasie to z pewnością dobry album, który wśród zwolenników klimatycznego Metalu znajdzie jak amen w pacierzu wielu oddanych wyznawców. Jak dla mnie do obsrania daleko, ale dla relaksu posłuchać raz na jakiś czas można.

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz