Aleynmord
"The
Blinding Light"
AOP
Records 2020
"The
Blinding Light" to debiutancki krążek, który powstał w
jednym z najciekawszych miejsc w Oregonie – wąwozie otoczonym
górami przedzielonymi ogromną rzeką, pełnym dzikich rejonów, z
dala od zgiełków metropolii. W takim właśnie miejscu dwójka
Amerykanów uzewnętrzniła kalejdoskop tego, co im natura
podpowiadała. A są to dźwięki bardzo zróżnicowane i nie
ograniczone bynajmniej do jednego stylu. Gatunkiem dominującym jest
tu black metal, jednak duet zaczerpnął także do klasycznego heavy
metalu (co słychać głównie w partiach solowych), elementów doom
metalu czy ambientu. Te składowe zostały wymieszane ze sobą z
ogromnym wyczuciem i w odpowiednich proporcjach. Muzyka na debiucie
Aleynmord kojarzyć się może z tym, co w okolicach "Still
Life" robił Opeth, czyli miksturą agresywnych fragmentów i
delikatnych, wyciszających pasaży. Ostre black metalowe riffy
mieszają się z gitarami akustycznymi, często zmieniając tempo i
nastrój. Do poszczególnych pomysłów muzycznych dostrajają się
także wokale. Mamy tu zatem wrzaski, szepty i śpiewy w różnych
rejestrach. Całość współgra ze sobą nienagannie i teoretycznie
powinno z czasem rosnąć i zyskiwać na sile przekazu. Teoretycznie,
bo zamiast tego ta ogromna rzeka pomysłów zaczyna z lekka wysychać
i odrobinę nużyć. Nie jest to płyta zła, bo kilka przyjemnych
odsłuchów mimo wszystko gwarantuje, jednak przynajmniej w moim
przypadku dość szybko następuje lekki nią przesyt. Może wam uda
się odnaleźć w niej ukojenie na dłużej. Ja chwilkę odsapnąłem
i ruszam w dalszą drogę, choć nie mówione, że do wspomnianej na
wstępie doliny jeszcze kiedyś nie zajrzę.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz