niedziela, 30 sierpnia 2020

Recenzja The Oracle "Hypogeum"


The Oracle
"Hypogeum"
Repose Rec. 2020

Dziś wzięło mnie na coś kompletnie innego. Czasem mam po prostu ochotę odsapnąć chwilkę od ciągłej brutalizacji, dlatego też sięgnąłem po najnowsze wydawnictwo Repose Records. Mimo iż projekt ten jako źródła inspiracji wskazuje black metal, z metalem de facto nie ma nic wspólnego. The Oracle to nieco ponad półgodzinna podróż w klimatach dark ambient / dungeon synth i przyznać należy, że jest to propozycja bardzo ciekawa i intrygująca. Może dlatego, że poza wspomnianymi gatunkami możemy znaleźć tu także garść elementów industrialnych a także nieco lżejszych, nawiązujących do twórczości Vangelisa. Wszystko oparte jest tutaj na wciągającym klimacie a sześć zamieszczonych na krążku kompozycji mocno uzależnia. Mimo iż oparte są one na muzycznym minimalizmie, nie ma tutaj mowy o powtarzaniu w kółko tego samego fragmentu. Sporo się w tej muzyce dzieje, zarówno na pierwszym planie jak i w tle. Z "Hypogeum" wypływa masa negatywnych uczuć, zimnej mizantropii a nawet rytualizmu. Dzięki takiej mieszance The Oracle bardzo udanie dozuje i utrzymuje napięcie przez cały czas trwania albumu, który pomału wciąga, pochłania umysł i maluje przed oczami falujące obrazy w odcieniach szarości. Jeśli poświęcić mu chwilę czasu w samotności, potrafi przenieść do innego świata, gdzie nic nie jest tak oczywiste jak by się mogło z początku wydawać. Cóż, nie jestem ekspertem w tej dziedzinie i być może jest kilkadziesiąt zespołów lepszych niż The Oracle. Nie mniej uważam, że jest to pozycja warta sprawdzenia nie tylko przez fanów ambientu. Ta muzyka ma w sobie coś, co przeciera mocno zakurzone okienka na poddaszu naszego umysłu. Zajrzyjcie tam, bo czasem warto.
- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz