piątek, 14 sierpnia 2020

Recenzja Frostvore "Drowned By Blood"


Frostvore
"Drowned By Blood"
Testimony Records 2020

"Drowned By Blood" to był kolejny randomowy strzał w katalog z promówkami. Tym razem bardzo udany. Frostvore jest kontynuacją Frostbite, zespołu który wypuścił siedem lat temu jedyną EP-kę "Scavenger of Human Dignity" po czym zapadł w głęboki sen. Teraz panowie budzą się z nowym materiałem i trzeba przyznać, że jest to mocne przebudzenie. Takie w zasadzie zerwanie się na równe nogi. Kitajce częstują nas wysokiej klasy death metalem o typowo szwedzkim zabarwieniu. W pas kłaniają się Entombed, Dismember czy Unleashed. Charakterystycznie zapiaszczone gitary zapodają z lekka melodyjne riffy, tempa nadają d-beatowe beczki, w tle pośmigują sobie Dismemberowe solóweczki, nawet wokal brzmi typowo po Szwedzku. Japończycy grają na zmianę - raz bardziej brutalnie, raz skocznie, więc jest przy czym potupać nóżką i jest co ponucić podczas golenia. Ta Szwedzizna wychodzi zespołowi naprawdę zgrabnie i choć nie jest to album wnoszący absolutnie jakiekolwiek świeże elementy do gatunku, to jakościowo bije na głowę połowę sztokholmskich klonów. Tylko tyle i aż tyle. Rozkładanie "Drowned By Blood" na części pierwsze jest badaniem cukru w cukrze, więc sobie odpuszczę banały. Fani śmierć metalu zza Bałtyku i tak doskonale wiedzą, co należy zrobić.
- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz