sobota, 22 sierpnia 2020

Recenzja SANDSTORM „Time to Strike”


SANDSTORM
Time to Strike” (Ep)
Dying Victims Productions 2020

Debiutancki materiał tego kanadyjskiego trio to rzecz dla miłośników klasycznego grania z nieco zapomnianym już brzmieniem, które charakteryzowało przełom lat 70-tych i 80-tych. Burza piaskowa to bowiem typowa hulanka w klimatach old school’owego Hard & Heavy oparta o lekko przesterowane wiosło, które rzeźbi wpadające w ucho riffy, bas, którego brzmienie bliższe jest jazzowi, równą, zaznaczoną niezbyt mocno perkusję i tradycyjne, zadziorne wokalizy uciekające momentami, co w tym stylu normalne, w wysokie rejestry. W pas kłania się tu Judas Priest końca lat siedemdziesiątych, wczesny Iron Maiden, Saxon z ery „Denim and Leather”, szorstkość debiutu Accept i melodyka UFO. Wpływy Riot V, Led Zeppelin, Rainbow, AC/DC, czy Rush także da się wyczuć na „Time…”, co specjalnie dziwić nie powinno. „Czas Uderzyć” to zestaw sześciu Heavy Metalowych wałków, w których celowo nie położono przesadnego nacisku na Heavy, a zamiast tego podążono bardziej szlakiem tradycyjnego, prostego Hard Rocka, dzięki czemu twórczość Sandstorm przenosi słuchacza w czasie o bez mała pięć dekad wstecz. Ładnie to wszystko płynie, pod warunkiem, że lubi się klasyczne granie starej szkoły, a najlepiej wchodzą te dźwięki, gdy po ciężkim tygodniu zapierdalania w robocie zasiądziemy w wolny wieczór z zimnym piwem w garści, zapalimy papierosa, wciśniemy „play” w odtwarzaczu i odpowiednio podkręcimy „volume”. Przygotujcie sobie zatem odpowiedni zapas browara, przynajmniej paczkę fajek, zaproście jakąś fajną laskę, którą można by złapać za dupę i relaksujcie się w pełni przy akompaniamencie „Time to Strike”.

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz