Precambrian
"Tectonics"
Primitive
Reaction 2020
Tak,
tak, tak! Cholera jasna, nie mam najlepszej opinii o scenie metalowej
zza naszej wschodniej granicy. Może dlatego, że niezbyt mocno
eksploruję tamtejsze rejony, choć to wynika chyba z faktu, że w
zdecydowanej większość te zespoły które sprawdzałem były co
najwyżej poprawne. W tym przypadku mamy jednak prawdziwy strzał w
potylicę. Precambrian pochodzą z Ukrainy a "Tectonics" to
ich pierwszy duży materiał, choć panowie przez ostatnie sześć
lat swoją obecność na scenie już sygnalizowali. To, z czym mamy
do czynienia na debiucie to black metal zagrany na pełnej szybkości
i tak wysokim poziomie, że gacie sama spadają z dupy. Przez
zdecydowaną większość tego półgodzinnego materiału traktowani
jesteśmy bezlitosnymi perkusyjnymi kanonadami, niemal jak w
przypadku klasycznego dziś "Panzer Division Marduk". Co
prawda utwory Precambrian nie są aż tak jednolite jak na
wspomnianym albumie, bo co jakiś czas dostajemy chwilkę na złapanie
oddechu, aczkolwiek płytkiego. Zdecydowanie więcej tu także
melodii, choć trzeba zauważyć, że są one bardzo agresywne i
bynajmniej nie słodkawe. Można stwierdzić, że poniekąd transowe
i niesamowicie absorbujące, mogące częściowo kojarzyć się ze
sceną francuską. Są niczym słodki sos chilli – jednocześnie
palące i kuszące schowanym na drugim planie posmakiem. W tych
podkręconych na maksa rytmach Ukraińcy prowadzą wokalne dialogi na
dwa głosy – między naprawdę niezłymi black metalowymi wrzaskami
a growlami w zdecydowanie niższej tonacji. Oba nadają płycie
ciekawego kolorytu i doskonale się uzupełniają. Mieszkańcy
Charkowa perfekcyjnie do swojej muzyki dopasowali też brzmienie.
Jest chłodne i dość surowe, jednak bardzo czytelne. To wszystko
dziwić raczej nie powinno biorąc pod uwagę doświadczenie muzyków,
którzy maczali już przecież paluchy w takich projektach jak choćby
Hate Forest czy Drudkh. Mimo to jestem zaskoczony tak wysokim
poziomem muzycznym "Tectonics". Jedynym dziwnym i nie do
końca dla mnie zrozumiałym zabiegiem są urywane niespodziewanie
końcówki utworów, ale najwyraźniej autor właśnie tak to sobie
wymyślił. Zatem bierzcie debiutancki krążek Precambrian i
słuchajcie z niego wszyscy, bo to black metal pierwsza klasa.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz