poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Recenzja FAUSTIAN PACT „Outojen Tornien Varjoissa”


FAUSTIAN PACT
„Outojen Tornien Varjoissa”
Werewolf Records 2020

Pierwszy, pełny album fińskiego trio to melodyjny, chwilami majestatyczny Black Metal utrzymany w tradycyjnych kanonach gatunku, lirycznie osadzony w klimatach fantasy. Słuchając tej płyty cofamy się w czasie o bez mała dwie dekady, gdy takie granie szturmem rozlało się po scenie metalowej. Darujcie zatem, ale nie będę rozkładał tej produkcji na czynniki pierwsze, gdyż mija się to z celem, a poza tym po prostu nie chcę mi się po raz enty pisać o zimnych, jadowitych riffach, klimatycznym parapecie niepodzielnie panującym na drugim planie, siarczystej, równej, zróżnicowanej sekcji, różnorakich ozdobnikach dodających nieco pogańskiego sznytu, czy agresywnych, kąśliwych wokalizach. Zamiast tego napisze Wam jakie skojarzenia przychodzą do mojej wypaczonej mózgownicy podczas słuchania tego materiału. Niektóre momenty przywodzą mi na myśl dokonania norweskiego Odium oraz Emperor i Limbonic Art z ich pierwszych płyt. Zwłaszcza sposób łączenia klawisza z pierwotnie surowymi, chropowatymi, ale także melancholijnymi wiosłami kieruje moje myśli do tamtych produkcji. Przewijają się tu także echa Nokturnal Mortum z czasów „Lunar Poetry”, Gloomy Grim z ich „Blood, Monsters, Darkness”, czy „Forests of Witchery” Thy Serpent. Pogańsko/Folkowe wtrącenia mogą z kolei przywodzić na myśl patenty znane z twórczości Trollech, Moonsorrow, czy Finntroll. Można tu także wyłapać luźne powiązania z austriackim Summoning, niektóre bowiem zagrywki charakteryzują się wibracjami, jakie możemy znaleźć na „Dol Guldur”, czy „Nightshade Forests”. Użycie pewnych surowych, ponurych, zalatujących depresją, gardłowych,wokalnych tekstur może skutkować porównaniami do Burzum i HateForest. Zapewne każdy, kto zdecyduje się posłuchać ten album znajdzie tu jeszcze inne odnośniki, ale myślę, że ogólnie zarysowałem Wam z czym to się je. Podsumowując zatem: album ten to dobra robota, a wszyscy, którzy dozgonną miłością darzą melodyjny, atmosferyczny, przepełniony chłodem i pewną dozą fińskiej melancholii, osadzony głęboko w latach 90-tych Black Metal powinni rzucić uchem w stronę „Outojen Tornien Varjoissa”, gdyż dźwięki tam zawarte zapewne przypadną im do gustu. 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz