Aberration
"Aberration"
Sentient Ruin Laboratories 2021
Zespołów o tej nazwie przewinęło się na przestrzeni dziejów już przynajmniej kilka, jednak żaden z nich nie zapadł mi jakoś na dłużej w pamięć. Dziś ta sytuacja się zmienia, gdyż mam właśnie przed sobą trzy utworową EP-kę Aberration z USofA. I od razu powiem wprost – żałuję, że to jedynie mały materiał, bo te piętnaście minut ostro mnie przeczołgało. Amerykanie tworzą dźwięki bardzo silnie zainfekowane muzyką Portal, Antiversum czy Grave Upheaval. Przodują tu gęste, smoliste akordy wprowadzające w swoisty trans z którego czasem wyrywają nas gwałtowne zrywy, będące niczym nagły powiew czegoś groźnego i tajemniczego. Ta muzyka aż kipi złem i śmierdzi przegnitą, cmentarną ziemią. Mimo sporego zadymienia brzmienie "Aberration" jest idealnie przejrzyste, by nic nie umknęło naszej uwadze. Wśród dudniących głęboko beczek, odrobinę wycofanego złowieszczego wokalu i świdrujących tremolo można z czasem doszukać się smaczków nadających tym utworom jeszcze więcej mroku i intensywności. Wszystkie składniki zostały tu wymieszane w idealnych proporcjach. Miażdżący ciężar urozmaicony jest odpowiednią dawką melodii i kapką dysonansów, przez co ten materiał z czasem przegryza się i rośnie do monstrualnych rozmiarów. Mógłbym też nadmienić, że członkowie Aberration udzielają się w innych, znanych nie tylko lokalnie zespołach, jednak ta EP-ka i bez tego zabiegu obroni się sama. Gniecie bowiem z taką siłą, że nie przyklęknie tylko ktoś z silnie rozwiniętym artretyzmem. Dopisuję zatem nową nazwę do tych wymienionych na wstępie i kurewsko niecierpliwie obserwuję rozwój wypadków. Dawać mnie tu dużą płytę, i to już!
- jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz