czwartek, 3 grudnia 2020

Recenzja BLOOD STAR „The Fear”

 

BLOOD STAR

„The Fear” (7’’Ep)

Shadow Kingdom Records 2020

 

Jeżeli macie ochotę posłuchać dobrego, energetycznego Hard & Heavy, to polecam wydaną w tym roku przez Shadow Kingdom Records Ep’kę amerykańskiego Blood Star. W takim właśnie stylu pogina ten zespół, a że robi to szczerze i z pasją, toteż wyśmienicie słucha się tych dźwięków. Beczki raźno i soczyście prą naprzód, wtóruje im konkretny, dźwięczny bas zapewniający tej produkcji odpowiedni groove. Wiosło szyje zadziorne, melodyjne, chwytliwe, klasyczne riffy, które płyną swobodnie i sprawiają, że te dwa walki mają świetny drive i żrą idealnie. Harmonie inspirowane są w większości przypadków przez najbardziej charakterystyczne momenty z twórczości Iron Maiden, ale absolutnie nie jest to kalka ich dokonań. Kompozycje Blood Star mają swój charakter i pewną indywidualność, choć oczywiście nie wychylają się poza kanony gatunku. Tradycyjny, czysty wokal Madeline Smith operujący w środkowych rejestrach ma odpowiedni rozmach, charyzmę, moc, fajną, zapadającą w pamięć barwę i doskonale pasuje do warstwy muzycznej tego materiału. Sound tej produkcji jest mocny i organiczny, każdy instrument ma wystarczająco dużo przestrzeni, aby być dobrze słyszalnym, choć w tym elemencie przydałoby się wg. mnie trochę więcej głębi. Składając zatem to wszystko razem do kupy: „The Fear” to bardzo dobry, witalny, chwytliwy, kanoniczny wręcz Heavy Metal oparty na najlepszych, klasycznych wzorcach, którego wyśmienicie się słucha. I to kurwa tyle, a kto nie lubi Heavy, tego wpierdolą motyle.

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz