SON OF A SHOTGUN
„Be For Oss Alle” (Ep)
Independent 2020
Początki tego zespołu sięgają roku 2014, kiedy to wioślarz Blood Red Throne Ivan „Meathook” Gujic zapragnął podłubać sobie coś innego. Z czasem projekt ten przekształcił się w regularny zespół, który do dnia dzisiejszego koncertował już min u boku Cannibal Corpse. Tyle skróconego rysu historycznego. A co z muzyką? Ivan określa ją jako Southern Death/Grind, a inspiracją do jej powstania były meksykańskie kartele i rdzenne, amerykańskie plemiona. Hmmm… no niby jakiś pomysł panowie na siebie mają, jednak coś mi to przypomina, tyle że w wersji brazylijskiej i pewnie wiecie, co mam na myśli? Nieważne, może to tylko moje urojenia? Odpalam więc tegoroczny materiał Norwegów i mówiąc oględnie, jestem zawiedziony. Zresztą w chuj z kurtuazją! „Be For…” to dla mnie najzwyczajniej w świecie modna, nowocześnie zagrana sraczka i wcale nie taka oryginalna, jak można by sądzić. Owszem znajdziemy tu trochę zagrywek z gatunku Southern, podkręconych, Bluesowych patentów, czy charakterystyczne brzmienie gitary Jackhammer, ale mnie nic a nic nie rusza takie granie. Nie trawię takiego konglomeratu, jaki prezentuje zespół. Death/Grind to w zasadzie występuje tu głównie w nazewnictwie, bo na tej produkcji są go relatywnie niewielkie ilości. Może inaczej, on tam jest, ale przetworzony w taki sposób, że zupełnie mnie nie cieszy, a reszta to szarpane, mocno siłowe granie, które można by opisać jako wypadkową Pantery, Hatebreed i plemiennej Sepultury z okresu „Roots” z delikatnym dotknięciem Down. I w gruncie rzeczy nic w tym złego, gdyż grupy to zacne i sam lubię sobie ich posłuchać raz na jakiś czas, ale sposób, w jaki złożył to w nomen omen kupę Son of a Shotgun, absolutnie do mnie nie trafia. Choć bardzo się staram, nie potrafię znaleźć na tym materiale czegoś, co by mnie ruszyło, za to dużo rzeczy mnie po prostu wkurwia. Idź pan do chuja, nawet brzmienie jakieś takie suche i klekoszące, bez odpowiedniej głębi. Dobra, nie będę się już więcej pastwił nad tą produkcją, szkoda mojego czasu i energii. Do kosza z tym!
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz