poniedziałek, 14 grudnia 2020

Recenzja NACHTLIEDER „Views from the North Vol. I”

 

NACHTLIEDER

Views from the North Vol. I” (Ep)

Nigredo Records 2020

Tegoroczny materiał tego one man bandu, a w zasadzie to one woman bandu ze Szwecji, gdyż za wszystko odpowiada tu Dagny Susanne to przykład klasycznego Black Metalu szkoły skandynawskiej. Takim dźwiękom hołduje ta niewiasta praktycznie od początku swej podróży po undergroundowych zakamarkach, a więc co zrozumiałe tak jest i na tej produkcji. Utwory, które się tu znalazły powstały na przełomie 9 lat (2009-2018), nagrano je ponownie w roku 2018 i tak właśnie powstała „Views …”, którą pod swoje skrzydła wzięła Nigredo Records. Fajnie, że to wydawnictwo się ukazało, bo to naprawdę dobry kawałek Black Metalu, zakorzeniony głęboko w II fali gatunku i mnie to pasuje. Muza tego horda to klasycznie jadowite, agresywne, mizantropijne, dosyć podniosłe, zimne dźwięki nasączone typowo nordycką atmosferą. Jest w tym mrok, mizantropia i złość, ale także klimat tajemnicy i charakterystyczny, mroźny feeling. Czuć w tym wibracje znane z wczesnych płyt Enslaved, Satyricon, Bathory i w pewnym stopniu także Immortal, czy Dark Throne. Raz mocniej wypływają na wierzch inspiracje twórczością Quorthona, innym razem do głosu dochodzą Nocturno Culto i Fenriz, a jeszcze innym Abbath, czy Ivar z Grutle. Słucha się tego wybornie i nie przeszkadza mi, że tak naprawdę zespołów podobnych do Nachtlieder jest, chuj wie ile, brak im indywidualizmu i tego typu podobne dyrdymały. Skoro dobrze to żre, to nie ma sensu tego zmieniać, niech będzie tak, jak jest. Sprawdźcie sobie zatem pierwszą część „Widoków od strony północnej”, być może tak, jak mnie spodoba Wam się to, co tu zobaczycie i usłyszycie. W pytę płytka.


Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz