ANAPTOSIS
„Simian Barbarism” (Ep)
Independent 2020
„Simian
Barbarism”, czyli wydana w grudniu zeszłego roku Ep’ka żabojadów z Anaptosis, to typowy przykład wydawnictwa, które jest rzetelnym
napierdolem, ale zamieszać jakoś specjalnie, nawet w undergroundzie wg mnie nie
ma szans. Wykurw to co prawda niezgorszy, ale takich materiałów ukazuje się
miesięcznie od chuja i jeszcze trochę, więc Francuzi, chcąc jakoś głębiej wbić
się w pamięć maniaków brutalnej muzy, muszą postarać się nieco bardziej.
Mieszanka Slaming Brutal Death Metalu z elementami ciężkiego w chuj Deathcore’a
nie robi na mnie bowiem specjalnego wrażenia, choć nie powiem, słucha się jej
przyjemnie, a niektóre patenty oparte o krwawe riffy i gęstą rytmikę
uzupełnione nisko ryjącym growlem potrafią zbesztać konkretnie. Niestety
materiał ten jako całość, choć brutalny, okrutny i spuszczający solidny
wpierdol, jakoś nie potrafił do mnie odpowiednio przemówić. Przesłuchałem go ze
względną przyjemnością, po czym wyjebałem bez żalu. Niemiej, uważam, że to
niezły fundament, aby zbudować na tym coś dobrego. Na miejscu panów z Anaptosis,
dałbym sobie jednak spokój z tym Deathcore’m, a skupił się na miażdżącym,
slamującym Brutal Death Metalu, gdyż słychać wyraźnie, że leży im taka
stylistyka i czują się w niej jak rzeźnik w zakładzie uboju zwierząt. Jak
będzie, przekonamy się za jakiś czas, na razie jest to przeciętny pokaz
nieukierunkowanej do końca brutalności. Najwyższy zatem czas, aby się określić.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz