HÅN
„Breathing the Void”
Northern Silence Productions 2021
Kolejny,
ciepły jeszcze materiał, jaki ostatnio ukazał się pod skrzydłami Northern Silence
Productions, to drugi, długogrający krążek szwajcarskiego Hån. Cóż można o nim powiedzieć? Prawdę powiedziawszy, nie za wiele. „Breathing
the Void” to bardzo rzetelny, ale jednak II ligowy album, który na pewno dobrze
wpisuje się w politykę wydawniczą firmy, a wypełnia go, jak zapewne się już domyślacie,
Black Metal, tym razem czerpiący pełnymi garściami ze skandynawskiej szkoły
gatunku lat 90-tych. Sporo tu melodyjnych akcentów, surowe, zimne wiosła
rzeźbią solidne, jadowite riffy, bębny poparte wyrazistym basem niezgorzej
kopią po dupie, a rasowy, bluźnierczy scream unosi się nad warstwą
instrumentalną. Jest w tych dźwiękach odpowiednia dawka chłodu, mroku i czarciego
majestatu, a wszystko to podsyca surowe, chropowate, klasyczne dla czarciego
grania brzmienie. Niestety ta płytka mnie nie przekonuje, jest bardzo
przewidywalna, miałka, na dłuższą metę nudnawa, a momentami zalatuje wręcz
amatorką. Niekiedy odnoszę wrażenie (może mylne, ale jednak), że muzycy nie
bardzo wiedzieli co zrobić, więc klepnęli szybko na kolanie kilka nie do końca
przemyślanych wypełniaczy, aby wybrnąć z sytuacji. Coś takiego jednak rzadko
działa i tym razem też nie zadziałało. Zbyt duża panuje w tej chwili na scenie
Black Metal konkurencja, aby to miało szansę przejść. „Oddychanie Pustką” ma
także i swoje dobre, siarczyste, wściekłe fragmenty mogące kojarzyć się z
Horna, Baptism, czy Sargeist, z których sączy się ciemność, jednak mankamenty
tej płyty, o których wspominałem wyżej skutecznie obniżają jej wartość jako
całości. Oczywiście to tylko moje zdanie i nie muszę mieć racji. Kto ma zatem
ochotę i przede wszystkim czas, aby posłuchać sobie przeciętnego albumu Black
Metalowego z zaplecza ekstraklasy, niech zapozna się z „Breathing the Void”,
może odnajdzie ma tej płycie więcej niż ja?
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz