Gotar
„Cywilizacja
Śmierci”
Self-released
2021
Jak często zdarza wam się w obecnych czasach
usłyszeć polski album thrash metalowy, na dodatek zaśpiewany w rodzimym języku,
który solidnie by wami pozamiatał? Osobiście nie tak dawno miałem mały powrót
do przeszłości za sprawą Trupiego Swądu, ale to było jedynie demo. Natomiast
debiutancki materiał załogi z Rybnika zrobił na mnie równie piorunujące
wrażenie. Przede wszystkim dlatego, że za każdym razem słuchając „Cywilizacji
Śmierci” spoglądam na kalendarz, by upewnić się, który de facto mamy rok. Gotar
tak idealnie odtwarzają klimat lat dawno minionych, że można mieć wątpliwości,
czy aby Marty McFly z doktorkiem nie zrobili nam psikusa i nie podrzucili swoim
wehikułem kilka dekad wstecz. Na rzeczonym albumie znajdujemy sto procent
thrash metalu, takiego w starym stylu, z końcówki lat osiemdziesiątych,
ubranego jedynie w ciut bardziej nowoczesne brzmienie, zagranego z jajem i
płynącego prosto z serca. Nie ma na tym albumie słabego fragmentu, bez różnicy
którego numeru właśnie słucham mam ochotę założyć białe Sofixy i jeansową
katanę z pięćdziesięcioma naszywkami. Chłopaki chłoszczą staroszkolnymi,
pełnymi rozpierającej energii riffami niczym wkurwiona sprzątaczka szmata po
ryju barana, który jej świeżo wymytą podłogę zadeptał błotem. Muzyka Rybniczan
pełna jest autentycznego wkurwu i pierwotnej metalowej agresji. Mnóstwo tu wpadających
w pamięć, samośpiewających się refrenów. Przy tych piosenkach baniak sam rwie
się do tańca a buty i piąchy szukają najbliższego w zasięgu ryja do obicia. Ogromnie pozytywnym zaskoczeniem są
tutaj także teksty, niby proste, ale nie prostackie i niebanalne. Jeśli dodam,
że śpiewane są krzyczanym, wyjątkowo szczerze i czysto brzmiącym
głosem, bez cienia fałszu, to naprawdę nie wiem gdzie mógłbym na „Cywilizacji
Śmierci” doszukać się jakichś mankamentów. Ten materiał jest wyjątkowo nośny, brzmi
niemal idealnie i ma zajebisty groove. Powiem więcej, być może jest to
najlepszy krajowy thrash metal jaki słyszałem od lat. Gotar zajebali tak, że
pozostaje jedynie się oblizać, włączyć płytę ponownie i czkać na poprawkę w
drugi policzek. Bombowy materiał, nie mam absolutnie żadnych pytań. Rzadko
piszę tak bezpośrednio, ale kupujcie od nich ten krążek, bo tego typu zespoły
wspierać trzeba. Tym bardziej, że na to naprawdę zasługują.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz