środa, 28 kwietnia 2021

Recenzja Gotar „Cywilizacja Śmierci”

 

Gotar

„Cywilizacja Śmierci”

Self-released 2021

 

Jak często zdarza wam się w obecnych czasach usłyszeć polski album thrash metalowy, na dodatek zaśpiewany w rodzimym języku, który solidnie by wami pozamiatał? Osobiście nie tak dawno miałem mały powrót do przeszłości za sprawą Trupiego Swądu, ale to było jedynie demo. Natomiast debiutancki materiał załogi z Rybnika zrobił na mnie równie piorunujące wrażenie. Przede wszystkim dlatego, że za każdym razem słuchając „Cywilizacji Śmierci” spoglądam na kalendarz, by upewnić się, który de facto mamy rok. Gotar tak idealnie odtwarzają klimat lat dawno minionych, że można mieć wątpliwości, czy aby Marty McFly z doktorkiem nie zrobili nam psikusa i nie podrzucili swoim wehikułem kilka dekad wstecz. Na rzeczonym albumie znajdujemy sto procent thrash metalu, takiego w starym stylu, z końcówki lat osiemdziesiątych, ubranego jedynie w ciut bardziej nowoczesne brzmienie, zagranego z jajem i płynącego prosto z serca. Nie ma na tym albumie słabego fragmentu, bez różnicy którego numeru właśnie słucham mam ochotę założyć białe Sofixy i jeansową katanę z pięćdziesięcioma naszywkami. Chłopaki chłoszczą staroszkolnymi, pełnymi rozpierającej energii riffami niczym wkurwiona sprzątaczka szmata po ryju barana, który jej świeżo wymytą podłogę zadeptał błotem. Muzyka Rybniczan pełna jest autentycznego wkurwu i pierwotnej metalowej agresji. Mnóstwo tu wpadających w pamięć, samośpiewających się refrenów. Przy tych piosenkach baniak sam rwie się do tańca a buty i piąchy szukają najbliższego w zasięgu ryja do  obicia. Ogromnie pozytywnym zaskoczeniem są tutaj także teksty, niby proste, ale nie prostackie i niebanalne. Jeśli dodam, że śpiewane są krzyczanym, wyjątkowo szczerze i czysto brzmiącym głosem, bez cienia fałszu, to naprawdę nie wiem gdzie mógłbym na „Cywilizacji Śmierci” doszukać się jakichś mankamentów. Ten materiał jest wyjątkowo nośny, brzmi niemal idealnie i ma zajebisty groove. Powiem więcej, być może jest to najlepszy krajowy thrash metal jaki słyszałem od lat. Gotar zajebali tak, że pozostaje jedynie się oblizać, włączyć płytę ponownie i czkać na poprawkę w drugi policzek. Bombowy materiał, nie mam absolutnie żadnych pytań. Rzadko piszę tak bezpośrednio, ale kupujcie od nich ten krążek, bo tego typu zespoły wspierać trzeba. Tym bardziej, że na to naprawdę zasługują.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz