piątek, 9 kwietnia 2021

Recenzja TORNEKRONE „Det ErIngenting Annet”

 

TORNEKRONE

„Det ErIngenting Annet” (Mcd)

Nortern Silence Productions 2021

 

Wydany w marcu tego roku, pod banderą Północnej Ciszy mini album rosyjskiego Tornekrone, to tak naprawdę materiał demo, który ukazał się w wersji cyfrowej w 2020 roku. Szefostwo niemieckiego labelu uznało jednak, że wart jest on wtłoczenia w srebrne rowki i uczyniło to, wydając tę płytkę jako limitowany do 500 szt., 4-panelowy digi-pack. Sześć zawartych tu wałków, to muza, która z pewnością znalazłaby całe legiony wyznawców w pierwszej połowie lat 90-tych. „Det Er…” to bowiem prowadzony przez klawisz, surowy, mizantropijny Black Metal ukierunkowany na skandynawskie stany depresyjno-żyletkowe. Całość oparta jest tu na tradycyjnych, prostych, chropowatych riffach, równej, dudniącej jakby z drugiego pomieszczenia sekcji, nawiedzonych, jadowitych, złowieszczych wokalizach i królującym niepodzielnie parapecie. Cóż, nad technicznymi walorami dźwięków, które tu słyszymy, nie ma się co rozwodzić, gdyż to granie oparte na niewyszukanych strukturach i prostych patentach. Wydaje mi się, że głównym celem Tornekrone było stworzenie ściśle określonego klimatu całości, który przypominałby produkcje sprzed trzech dekad i zadanie to w zasadzie udało się osiągnąć. Atmosfera, jaka emanuje z tego materiału, jest bowiem zawiesista, przesiąknięta mrokiem, alienacją i negatywnym feelingiem, a szamańskie, rytualne rytmy, jakie się tu w kilku momentach pojawiają, dodają obrzędowego charakteru tej produkcji. Zalatuje to wszystko chwilami wczesną, surową Norwegią, tyle że taką bardziej z ligi okręgowej, niż ekstraklasy tego gatunku. Wszystko zatopione jest tu w tubalnym brzmieniu lo-fi, więc trzeba wykazać się cierpliwością i samozaparciem, aby przedrzeć się przez tę nieprzyjazną gęstwinę hałasu. Ja cierpliwe i uparte bydlę jestem, więc nie miałem z tym większych problemów, jednak po kilkukrotnym przesłuchaniu „Det Er IngentingAnnet” nie znalazłem tam nic, co przytrzymałoby mnie przy tej produkcji na dłużej. Oddania czarnej sztuce i zaangażowania odmówić osobie stojącej za Tornekroneabsolutnie nie można, ale jak na razie, jej wysiłki, to typowo garażowo-piwniczne granie skierowane do bardzo wąskiego grona odbiorców. Nie wątpię, że znajdą się koneserzy tak podanego Black Metalu, więc jeżeli kogoś kręci takie na wskroś pierwotne granie z wisielczym klimatem, to materiał tego horda z kraju Wladimira Wladimirowicza zrobi mu dobrze jak amen w pacierzu.

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz