środa, 7 kwietnia 2021

Recenzja INCARCERATION „Empiricism”

 

INCARCERATION

„Empiricism” (Ep)

Dawnbreed Records 2021

 

Radujcie się wszyscy Death maniacy, bowiem wielkimi krokami nadciąga nowy materiał niemiecko-brazylijskiego ansamblu Incarceration. Ep’ka „Empiricism”, o której tu mowa, jest także okazją do zapoznania się z nowymi gitarzystami hordy (Pedro Capaça i Alex Obscured) i oficjalnie zacznie niszczyć od 16 kwietnia 2021 roku, do czego w znaczący sposób przyczyniła się Dawnbreed Records. Ja miałem szczęście usłyszeć te cztery wałki nieco szybciej i powiadam Wam, sieją one spustoszenie, miażdżą i poniewierają z kurewsko potworną, pierwotną siłą. Old School Death Metal, jaki tu znajdziemy to okrutnie napierdalające beczki, rozrywający w pizdu, wyrywający trzewia bas, chropowate, brudne wiosła, które zalewają nas potokiem szaleńczych, barbarzyńskich, surowych, jadowitych riffów uzupełnianych piłującymi solówkami i bluźniercze, złowieszcze wokale, z których obficie sączy się zło i gloryfikacja śmierci. Jazda jest tu przecudna, na każdym kroku słychać, że panowie oddają hołd tradycyjnej brutalności lat 80-tych, czerpiąc zarazem z tych nieśmiertelnych wzorców pełnymi garściami. W ten bestialski monolit, gdzie królują gwałtowne, wściekłe struktury utworów, wszechobecny mrok, chaos i kult Rogatego zespół wplótł jednak trochę dyskretnych, atonalnych melodii, dzięki czemu ten maniakalny nakurw zyskał odrobinę niezbędnej przestrzeni i organicznego szlifu, nie tracąc zarazem nic ze swej szaleńczej mocy i bezdusznego okrucieństwa. Znajdziemy tu także pewne pierwiastki, z których przebija Black, czy Thrash Metal, jednak w tym intensywnym huraganie dźwięków, jaki tworzy Incarceration, zacierają się gatunkowe granice, a wszystko podporządkowane jest jednemu celowi, którym jest szerzenie odwiecznego, bluźnierczego kultu śmierci i zniszczenia. Surowa, pierwotnie dzika, ziarnista, niemal analogowa produkcja sprawia, że wałki te mają iście zabójczą moc i z furią rozkręcają taką rozpierduchę, że klękajcie narody, a do tego wszechobecna tu atmosfera wilgotnej, przesiąkniętej wonią pleśni i zepsucia, piwnicznej izby powala na łopatki. Doskonały, intensywny, korzenny Death Metal starej szkoły. Po tym, co zespół zaprezentował na „Empiricism”, z niecierpliwością oczekuję na ich drugi, duży album. Oby jak najszybciej.

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz