Cardiac Arrest
“The Stench of Eternity”
Hells Headbangers
2024
Cardiac Arrest przedstawiać chyba nikomu specjalnie nie trzeba. Panowie
działają bowiem od niemal trzydziestu lat, a od dwudziestu prężnie wypuszczają
w świat kolejne wydawnictwa, zatem nie wierzę, by ktoś dotychczas o nich choćby
nie słyszał. Do rzeczy zatem. „The Stench of Eternity” to krążek numer osiem.
Krążek zawierający niemal pięćdziesiąt minut amerykańskiego death metalu.
Powiecie, że to sporo i może się dłużyć? Nic bardziej mylnego. Z Cardiac Arrest
sprawa bowiem ma się tak, że oni w zasadzie cały czas, od początku kariery,
mielą swoje, wałkują sprawdzone patenty na wszelkie możliwe sposoby, nie
wprowadzając żadnych wielkich innowacji, by po raz kolejny wyszła im z tego
bardzo dobra płyta, której słucha się od początku do końca z wielką
przyjemnością. Tym razem także rządzi prostota, bowiem technicznych popisów tu
nie uświadczycie (są one po prostu zbędne). Jest za to toporna maniera nieco
siłowego riffowania w starym stylu, trochę zmian tempa, co by nie wszystko
rozbijało się o punkowe umpa-umpa, czy kilka fajnych melodyjek, choć nie
zaprzeczam, że klasy B. Zresztą jak już o B klasie, to też nie da się
zaprzeczyć, że Cardiac Arrest nigdy jakimiś kreatorami stylu nie byli. Tutaj
wszystko, i muzyka, i oprawa graficzna, i teksty oparte są właśnie na tanim
horrorze. Tylko że nawet jeśli Oskarów za to panowie nie zdobywają, to i tak
mają określone grono wiernych odbiorców, którzy skoczyliby za nimi w ogień.
Ponadto w obecnej formie i czasie, Cardiac Arrest kojarzą mi się mocno z
Obituary. Jedni i drudzy grają nieco od szablonu, przewidywalnie, trochę nawet
od kalki, ale jest w ich muzyce coś, co sprawia, że człowiekowi morda się
cieszy. „The Stench of Eternity” spełnia wszystkie kryteria, by spodobać się
maniakom staro szkolnej śmierć metalowej sztuki. Gdybym miał wyróżnić na tej
płycie jakiś element, to byłby to ostatni na liście, jedenastominutowy walec
„From Civilised to Sadistic” z gniotącymi akordami i sludge’owym klimatem.
Świetne zwieńczenie naprawdę mocnego materiału. Cardiac Arrest niby posiwieli,
zmarszczek przybyło, a muzę cały czas grają na takim samym poziomie. Wielki
szacun.
- jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz