Sign
of Evil
„Psychodelic Horror”
Edged Circle / Caligari Rec. 2020
Znacie chilijski Invocation Spells? Jeśli tak, to
być może zainteresuje was fakt, że jeden z członków rzeczonej brygady właśnie
postanowił nagrać na boku coś z lekka odmiennego. Chłop chyba zarzucił coś
konkretnego, gdyż sześć nagranych pod szyldem Sign of Evil utworów to mocno
popierdolona jazda. Szczerze mówiąc dość dawno już nie spotkałem się z tym, by
sam tytuł tak wiele mówił o zawartości muzycznej. Niby jest to tylko dwanaście
minut, jednak dziwnych i psychodelicznych zagrywek jest tu więcej niż pszczół w
ulu. Ogólnie rzecz ujmując „Psychodelic Horror” to muzyka oparta na speed/thrash
metalu z szorstkim, blackmetalowym, ciut przesterowanym wokalem, zagrana jednak
po sporej ilości grzybków. Mamy tu trochę dysonansów, zmian tempa, połamanych
rytmów, klawiszowych wstawek i niecodziennych rozwiązań. W pierwszej chwili
brzmi to jakby wszystkie instrumenty rozjeżdżały się niczym na pierwszym
koncercie niesamowicie stremowanej kapeli. Sprawia to także silne wrażenie
improwizacji i, nie wiem, być może właśnie zostało nagrane spontanicznie. Dlatego
też nie można powiedzieć, że jest to album łatwy w odbiorze i zapewne
niejednego w pierwszej chwili odrzuci. Mimo wszystko, jeśli już ochłoniemy i
pozwolimy tej pozornej kakofonii wgryźć się w głowę, układa się ona w
niezmiernie kolorową mozaikę i zaczyna omamiać i hipnotyzować. Warto przedrzeć
się przez tą kotarę narkotykowych oparów by wyłapać powolutku wszystkie ukryte
pod nimi smaczki. „Psychodelic Horror” to płytka zagrana z pomysłem, oryginalna
choć oparta na staro szkolnym fundamencie. Jeśli natomiast wsłuchamy się w samo
brzmienie, to nie sposób nie dostrzec w nim pierwotnego pierwiastka
charakterystycznego dla Ameryki Południowej. Żałuję tylko, że ten materiał jest
tak krótki, choć z drugiej strony biorąc pod uwagę to, jak bardzo jest pojebany,
lepszy niedosyt i narkotykowy głód niż złoty strzał. Sprawdźcie sobie to w
wolnej chwili, choćby po to, by przekonać się, że nawet speed metal można nadal
zagrać inaczej.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz