środa, 18 marca 2020

Recenzja Necromorbid "Satanarchrist Assaulter"


Necromorbid
"Satanarchrist Assaulter"
Caligari Rec. 2020

Włoski Necromorbid, który dał się poznać wydanym cztery lata temu debiutanckim "El dia de la bestia" powrócił właśnie z drugim albumem. Zapewne fakt ten ucieszy wielu posiadaczy masek gazowych i pasów z nabojami. No bo co, fajna nazwa jest, sugestywna okładka i tytuł też, więc czy może być źle? No dobra, czasem może, jednak nie w tym przypadku. Wystarczy dosłownie kilka chwil, byśmy zyskali pewność, że jest bardzo dobrze. Jak się nietrudno domyśleć "Satanarchrist Assaulter" to półgodzinny zmasowany, barbarzyński death/war metalowy atak na narządy słuchu. Makaroniarze nakurwiają aż miło, dewastując wyrazistymi gitarowymi harmoniami łamiącymi kości i wyrywającymi kręgosłup razem z płucami. Te także niemiłosiernie wypluwa z siebie odpowiedzialny w zespole za bluźnierstwa Dysangelium, rzygając żółcią w iście Helmkampowym stylu, chwilami z szybkością karabinu maszynowego. Aby nie było zbyt jednostajnie, wzbogaca swoje wymioty głębokim, zwierzęcym rykiem i trzeba przyznać, że te wokalne dialogi brzmią doprawdy szatańsko. Są niczym bitewne wezwania rzucających się na okaleczone archanioły demonów. Skojarzenia ze wspomnianym Angelcorpse nie dotyczą jednak jedynie wokaliz. Sama muzyka często przypomina dzicz, która stanowiła o sile choćby kultowego "Exterminate". Nie zaznacie na tej płycie ani chwili wytchnienia, Necromorbid serwują nam wojnę w czystej postaci, bez znamion litości czy współczucia. Od początku do końca jest to szarża na wszelkie świętości, tak intensywna, że sam Chrystus ucieka do taty z krzykiem "Oddal ode mnie ten kielich!". Idealnie zbalansowane jest na tym albumie brzmienie, bez zbytniego wrzucania piachu w idealnie działające tryby jednak z zachowaniem odpowiedniej dawki rdzy. Nad "Satanarchrist Assaulter" unosi się bitewny pył, plugastwo i bluźnierstwo. Doprawdy, ten materiał kasuje opisywany tutaj chwilę temu debiut Blasphamagoatachrist jednym splunięciem. Świetny krążek! Rzekłem.
- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz