piątek, 6 marca 2020

Recenzja Antichrist Siege Machine "Morbid Triumph"


Antichrist Siege Machine
"Morbid Triumph"
Krucyator Prod. 2020

Francuska Krucyjator Productions po wydaniu debiutanckiego albumu Antichrist Siege Machine, bardzo dobrej płyty nawiasem mówiąc, zrobiła mi dobrze po raz kolejny wznawiając wcześniejsze wydawnictwo wspomnianego bandu, czyli EP-kę "Morbid Triumph". Nieco mnie ta decyzja zaskoczyła, lecz zdecydowanie bardziej uradowała. Przede wszystkim z tego powodu, że uważam ten materiał za jeszcze bardziej zabójczy niż "Schism Perpetration". Mimo iż jest to jedynie nieco ponad kwadrans muzyki, to ilość energii i nienawiści w niej skumulowanej mogłaby zakasować niejeden pełen album. "Morbid Triumph" to siedem utworów z pogranicza war i death metalu. I właśnie to "z pogranicza" robi tu największą różnicę. Nie jest to bowiem kolejna kalka Blasphemy, których to zresztą przebić się i tak nie da. Nie jest to jedynie łupanie ku chwale cmentarza w Ross Bay. Antichrist Siege Machine mają do zaoferowania zdecydowanie więcej. Pomijając już kwestię brzmienia, które nie jest ekstremalnie syfiaste, choć nadal klasyfikujące się w piwnicznej kategorii, duet z Virginii po prostu serwuje nam od chuja i zajebania doskonałych riffów przy których nie kręcić łbem, to jak nie zatańczyć przy marszu pogrzebowym znienawidzonego wroga. Jasne, że pełno tu kanadyjskich wzorców. Jest nieco wycofany rzygający nienawiścią wokal, są prymitywne, chwilami marszowe bębny, są blasty i gniotące zwolnienia... Tak, wszystko tu jest! I to tak logicznie poukładane, że ręce same odmawiają składania się do "Zdrowaśki". Chłopaki serwują nam tu rozpierdol w najczystszej okazałości i trzeba być chyba debilem, żeby nie złapać przy tej muzyce za krzyż i nie połamać go w pizdu! "Goat Throne", "Apostasy", Pilaging Christendom"... Wymieniać dalej? No! Więc zamknąć mordy i albo zapierdalać na nieszpory, albo full volume i nakurwiamy "Morbid Triumph". Nie ma się co rozpisywać, rozpierdalający matex!
- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz