wtorek, 17 sierpnia 2021

Recenzja CAEDES CRUENTA „Of Ritual Necrophagia and Mysterious Ghoul Cults”

 

CAEDES CRUENTA

Of Ritual Necrophagia and Mysterious Ghoul Cults”

Helter Skelter Productions / Regain Records 2021


Caedes Cruenta to od ponad 18 lat rozsiewająca Black Metalową zarazę, grecka horda złożona z muzyków Kawir, Necromantia, Embrace of Thorns, Dephosphorus, Thou-Art-Lord, Black Blood Invocation, Cult of Eibom, Hate Manifesto i Ithaqua. Oczywiście to tylko część zespołów, w których udzielali się ci panowie, a gdybyśmy chcieli wymienić je wszystkie, trzeba by poświęcić na to pewnie z pół strony tej recenzji. Mimo zacnych person, tworzących skład tego zespołu i trzech albumów na koncie grupa ta cały czas tworzy jakby na uboczu głównego nurtu, a jej albumy przechodzą nieco bez echa i trafiają w łapska wąskiej grupy oddanych maniaków. Mam nadzieję, że tegoroczny, trzeci długograj Caedes Cruenta zmieni nieco ten obraz, gdyż „Of Ritual Necrophagia…” to kawał znakomitego, tradycyjnego, klasycznego Black Metalu greckiej szkoły gatunku. Muzyka, jaka wypełnia ten krążek opiera się na dawno już wypracowanych podstawach tego stylu, a zatem równych, napierdalających siarczyście, organicznych beczkach wspomaganych przez wyrazisty, gruby, chłoszczący bezlitośnie bas, jadowitych, surowych, mieniących się migotliwym blaskiem, melodyjnych riffach, gustownych partiach solowych, bluźnierczych, złowrogich wokalach, starożytnych modlitwach, rytualnych inwokacjach i podkręcającym podniosłą, mistyczną atmosferę parapecie. Mimo iż do stworzenia tej płytki wykorzystano na wskroś konwencjonalne techniki i zagrywki, to w utworach, jakie tu usłyszymy cały czas można odnaleźć nowe zakamarki i nieodkryte do końca przestrzenie kryjące się w tych dźwiękach. Niby wszystko jest tu znajome, przepełnione mrokiem melodie, poszczególne przejścia, harmonie i ogólna konstrukcja kompozycji, a jednak zwłaszcza w tych, nieco wolniejszych, klimatycznych fragmentach wiosła potrafią wyrzeźbić doskonałe, kreatywne riffy, które w połączeniu z liniami klawisza tworzą stosunkowo prosty, ale celny kontrapunkt dla kanonicznych podwalin tego albumu, a poza tym „Of Ritual Necrophagia and Mysterious Ghoul Cults” może poszczycić się także pewnymi nawiązaniami do ziemistego, old school’owego, okultystycznego Heavy Metalu i tradycyjnego, ziarnistego Thrash Metalu, co urozmaica dodatkowo ten krążek, dodaje mu siły wyrazu i zarazem wzmacnia podniosły, mistyczny, nawiedzony feeling zawartych tu kompozycji. W chuj podoba mi się ten materiał i nie przeszkadza mi to, że tak naprawdę nowym wałkiem jest tu tylko tytułowy „Of Ritual…”, a reszta to ponownie nagrane utwory, które ukazały się już na wcześniejszych wydawnictwach greckiej hordy. Wszystko zostało zarejestrowane na żywo w Eleventh Tower Studios w Atenach, więc dźwięk jest surowy, wulgarny i chropowaty, ale zarazem cudownie organiczny, naturalnie soczysty, dynamiczny, emanujący ciemnością, majestatem i dostojeństwem. Świetny, na wskroś grecki album mogący stanowić przypomnienie i pewnego rodzaju retrospekcję dla maniaków tradycyjnego, helleńskiego Black Metalu czczących dozgonnie pierwsze produkcje Rotting Christ, Necromantia, czy Varathron, a zarazem będący idealnym wręcz wprowadzeniem dla niewtajemniczonych. Podpisuję się pod nim wszystkimi czterema kopytami.


Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz