sobota, 7 sierpnia 2021

Recenzja CRANIAL TORMENT „Blood Dome”

 

CRANIAL TORMENT

Blood Dome” (Ep)

Vile Tepes Records 2021


Cranial Torment to amerykańsko-włoskie trio rzeźbiące w Brutal Death Metalowej materii. Chłopaki nowicjuszami nie są, gdyż przewinęli się już przez kilka projektów, a w przynajmniej dwóch udzielają się cały czas, tyle że nazwy owych grup nic mi nie mówią, choć staram się śledzić na bieżąco scenę bezkompromisowego napierdalania. Chuj jednak z tym, gdyż nie uważam się za alfę i omegę brutalnego nakurwiania, a Cranial Torment całkiem nieźle odnajduje się w brutalnym wywlekaniu wnętrzności. Beczki młócą tu bowiem konkretnie, wgniatając w glebę z nielichym okrucieństwem, bas roznosi na strzępy bez pierdolenia, brutalne riffy patroszą z zimnym wyrachowaniem zawodowego rzeźnika, natomiast niski, zaflegmiony, zaprawiony zgnilizną growling doprawia ten materiał odpowiednią ilością zepsucia i wszelakiego plugastwa. Tak więc solidnie potrafi dojebać ten międzynarodowy ansambl, choć pewne wycieczki w rejony progresywnego Metalu Śmierci, czy też Brutalnego DeathCore’a uważam tu za całkowicie zbędne. Nie rażą one, co prawda jakoś wybitnie, ale zdecydowanie naruszają spójność tego barbarzyńskiego monolitu i śmiało można by było się tutaj bez nich obejść. Niestety taka jest od jakiegoś czasu tendencja, aby te szlachetne, Brutal Death Metalowe dźwięki, kierowane przecież do ściśle określonego grona odbiorców zanieczyszczać i rozcieńczać (co dla mnie jest zdecydowanie niezrozumiałe) takiego rodzaju, nieprzystającymi do tego bezkompromisowego gatunku popłuczynami. Może i kogoś rajcuje to po całości? Mnie tylko częściowo. Jak zapewne domyślacie się, ekstatyczne doznania wywołują u mnie w chuj poniewierające struktury, czerpiące pełnymi garściami z Brutal Death Metalowej spuścizny, gdyż reszta, pomimo swej do pewnego stopnia bezkompromisowej natury, już niekoniecznie. Cóż, zobaczymy, co ten projekt zaprezentuje na kolejnych wydawnictwach, bowiem recenzowany tu „Blood Dome”, to tak naprawdę dopiero początek ich drogi. W zależności zatem od tego, którą drogę wybiorą, albo zostaniemy kumplami na dłużej, albo pożegnamy się bez żalu i zbytniego pierdolenia.


Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz