sobota, 21 sierpnia 2021

Recenzja MORTE SACRA „Ruina Humana Pestis”

 

MORTE SACRA

Ruina Humana Pestis”

Nomad Snakepit Productions 2021



Kurcze, gdy zabierałem się za odsłuch jedynej, pełnej płytki portugalskiego Morte Sacra, nie sądziłem, że to takie wykopalisko. „Ruina…” leżała bowiem pokryta kurzem, pajęczynami i ptasimi odchodami od 2012 roku, aż w końcu Anno Bastardi 2021 została odkurzona i przywrócona do życia przez Nomad Snakepit Productions jako limitowana do 50 szt. kaseta. Tyle, jeżeli chodzi o rys historyczny tej produkcji, jeżeli zaś chodzi o muzykę, to znajdujemy tu sześć wałków niezgorszego, solidnie wykonanego, surowego, tradycyjnego Black Metalu o okultystycznym posmaku. Ja zatem zapewne już się domyślacie, usłyszymy tu równe, solidnie młócące beczki podparte grubo ciosanym, momentami falującym basem, klasyczne, chropowate, jadowite, doprawione skandynawską melodyką riffy, nieco dysonansów w partiach solowych, ponure, szorstkie, mizantropijne wokalizy, a wszystko to podlane mrocznym parapetem, bijącymi na trwogę dzwonami, złowieszczymi, rytualnymi zaklęciami i wieszczącymi rychły koniec ludzkości odgłosami natury (zwłaszcza jeden kruk uparcie próbuje wykrakać nasz los). Całkiem solidne to granie, wszystko utrzymane jest w kanonach gatunku, sporo tu nawiązań do czarciego grania ze Szwecji, Finlandii, a także Norwegii, mroczny, tajemniczy, z lekka obrzędowy klimat sączy się z tych dźwięków w sporych ilościach, więc słucha się tego ze sporą dozą przyjemności. Brzmienie także nie odbiega od standardów tego stylu, czuć tu zatem wilgotną piwnicę o chropowatych, pokrytych mchem ścianach, w której dźwięk nieco dudni i odbija się delikatnym pogłosem, ale sound ten idealnie pasuje mi do twórczości, jaką uprawia Morte Sacra. Cóż, na kolana może ten materiał mnie nie rzucił, gdyż sporo takiej klasyki przemieliłem w swoim czasie, ale nie nudziłem się przez te troszkę ponad 40 minut w towarzystwie „Ruina Humana Pestis”, gdyż to naprawdę bardzo solidny album z nordyckim szlifem. Oczywiste jest, że produkcja ta kierowana jest wyłącznie do wąskiego grona zadeklarowanych, Black Metalowych maniaków, więc jeżeli, drogi czytelniku mienisz się takim właśnie, maniakalnym wyznawcą, to wznowienie debiutanckiego albumu Morte Sacra jest właśnie dla Ciebie.


Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz