VERMINEUX
„1337”
(Demo)
Purity Through Fire 2021
Historia
Średniowiecza to bardzo wdzięczny temat dla zespołów metalowych. Krwawe,
przedłużające się wojny religijne, krótkie, ale za to bardzo brutalne, lokalne
waśnie, plagi przetaczające się jedna po drugiej, wymyślne tortury, stosy
czarownic itd., itp. Jednym z zespołów, który czerpie z tamtych barbarzyńskich,
ciemnych czasów inspiracje i tematy dla swej twórczości jest jednoosobowy hord
zza wielkiej kałuży zwący się Vermineux. I tak pierwsze, wydane w 2018 roku
demo tego projektu zatytułowane „1315” przedstawiało agonię Anglii i Francji
podczas Wielkiego Głodu w latach 1315-1317, natomiast „1337”, czyli materiał
tegoroczny dotyczy pierwszej części Angielsko-Francuskiej Wojny Stuletniej. Od strony muzycznej obcujemy natomiast na „1337” z
klasycznie surowym, jadowitym, szorstkim Black Metalem doprawionym pewną dawką akustycznych
pasaży gitarowych, bitewnych odgłosów i porcją mrocznego Ambientu. Produkcję tę
wypełniają zatem zimne, chropowate, ziarniste riffy zawierające spore pokłady
melancholijnych melodii, klasycznie zorientowane solówki, siarczysta sekcja i złowieszczy, ponury,
rasowy scream dopełniony odrobiną czystych, podniosłych wokali. Znajdziemy
także w zawartych tu kompozycjach wyraźne odniesienia do korzennego, epickiego
Heavy Metalu, nie tyle jednak w samych dźwiękach, ile w wyczuciu melodii i konstrukcjach
poszczególnych wałków, posiadających wyraźny kręgosłup narracyjny, wokół
którego szaleje chaotyczny wir czarcich riffów. Słucha się tego materiału
względnie przyjemnie, gdyż osoba odpowiedzialna za ten band z pasją i
zaangażowaniem podchodzi do swej twórczości. Jest ogień, siara i wrząca smoła,
ale jest także w tej muzie niezgorszy, mroczny feeling i pewna doza żałobnej
tęsknoty. Produkcja jest z gatunku lo-fi i miejscami brzmi ten krążek tak, jakby
był nagrywany przy pomocy jednego mikrofonu, wiszącego pod sufitem w garażu, w
związku z tym wszystko pokryte jest tu pogłosem. Mimo to nie trzeba domyślać
się, co rzeźbią poszczególne instrumenty, azaprawieni w bojach maniacy czerni,
do których kierowany jest ten materiał nie będą mieć z tym najmniejszego
problemu. Każdy, kto zatem ma ochotę na nieco ponad 50-minutową porcję
epickiego, surowego Black Metalu powiązanego z opartymi na faktach, historycznymi
opowieściami„1337” może łykać w ciemno. Satysfakcja gwarantowana.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz