niedziela, 1 sierpnia 2021

Recenzja CHILIASM „Flesh Over Finite”

 

CHILIASM

Flesh Over Finite” (Ep)

Independent 2021


Witam fanów Technicznego Metalu Śmierci. Na dzisiejszym, wieczornym spotkaniu pragnę przedstawić Wam wydaną w maju tego roku Ep’kę międzynarodowego ansamblu Chiliasm, który jak to ostatnio często bywa, jest wielonarodowym projektem internetowym, w pracach którego uczestniczy min nasz rodak Szymon Miłosz, który, wymiata na basie, podobnie jak tu, także w australijskim The Ritual Aura. Na bok jednak sentymenty związane z pochodzeniem, za to bowiem nie ma taryfy ulgowej… i być nie musi, gdyż „Flesh Over Finite” to prawdziwa orgia technicznych dźwięków, która u każdego zwolennika takiego stylu spowoduje wzwód mogący wyjebać mu zęby z paszczy (o ile ma odpowiednio dużego penisa). Beczki napierdalają, jak szalone, odstawiając przy tym momentami matematyczne wręcz łamańce, wyraźnie słyszalny bas naszego rodaka rzeźbi pokręcone tekstury przyprawiające o zawrót głowy, precyzyjne, techniczne riffy z najwyższej półki poniewierają okrutnie, mimo że sporo w nich melodyjnych patentów, a brutalne, jadowite wokalizy dopełniają ten techniczny rozpiździel z zębami rekina. Słychać tu pewne wpływy Necrophagist, Obscura, Beyond Creation, Gorod, Inanimate Existence, czy Archspire, jednak Chiliasm ma swój charakterystyczny szlif i bardziej klasyczne wykończenie z delikatnymi odniesieniami do muzyki progresywnej, więc nie mam tu mowy o żadnej zrzynce, co każdy fan Technicznego Death Metalu z pewnością od razu wychwyci (pozostali, aby to odkryć, będą musieli poświęcić trochę więcej czasu, o ile w ogóle zdecydują się zmierzyć z „Flesh…”). Słychać poza tym na tym materiale, że owa, brylantowa technika poszczególnych muzyków czemuś służy i nie jest tylko jałową masturbacją nad instrumentami. Brzmienie, co specjalnie nie dziwi, jest selektywne, przestrzenne i skrojone, co zrozumiałe w przypadku tak złożonej muzyki raczej na współczesną modłę, więc niektórym może to nieco przeszkadzać, ale to już kwestia gustu indywidualnego odbiorcy. Ja uważam, że to bardzo dobra produkcja, widzę w tym zespole spory potencjał i uważam, że mogą oni przy odpowiedniej determinacji, popartej oczywiście niezbędnym, wymaganym nakładem pracy, wykuć swoją niszę w pędzącym nieubłaganie do przodu świecie Technicznej Metalurgii.


Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz